Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Roland Garros 2020. Piotr Sierzputowski po meczu Iga Świątek - Simona Halep - French Open

Emil Riisberg

04/10/2020, 17:55 GMT+2

Nie sama gra, ale wynik Igi Świątek w meczu z Simoną Halep wprawił w zdumienie trenera Polki Piotra Sierzputowskiego. - Kluczowe było zachowanie luzu – mówił po wygranym aż 6:1, 6:2 spotkaniu 1/8 finału French Open.

Foto: Eurosport

Zawodniczki te zmierzyły się na tym samym etapie paryskiej imprezy także w poprzednim sezonie i wówczas Polka przegrała z kretesem - 1:6, 0:6. W niedzielę to zajmująca 54. miejsce w rankingu WTA Świątek pokonała drugą w tym zestawieniu Halep 6:1, 6:2.

Wszystko się połączyło

- Zawsze jestem zaskoczony, kiedy widzę tego typu wynik. Ale nie jestem zaskoczony, że Iga może grać w ten sposób. Wiem, na co ją stać. To był dobry mecz, dobry dzień, dobry timing, wszystko się połączyło. Jestem bardzo zadowolony z tego meczu - przyznał Sierzputowski.
- Oczywiście, była trochę napięta, pojawiły się drobne błędy, ale jak już złapała ten luz, to byłem spokojny - zapewniał.
Pomimo sukcesu szkoleniowiec wskazał kilka aspektów, w których gra warszawianki wymaga poprawy.
- Na pewno kilka razy zabrakło tej śmiałości i odwagi, gdzieś wstrzymała rękę. Oczywiście, fajnie, że to przezwyciężyła, ale trzeba na to zwrócić uwagę. Tak samo z serwisem. W pewnym momencie uciekł on na jednego gema, na dwa. Może się wydawać, że to nic wielkiego, ale to sprawiło, że Simona podniosła głowę i próbowała dalej walczyć. Można było wtedy jeszcze docisnąć i mieć 3:0 w drugim secie. Na returnie też zdarzają się takie okazje, trzeba je wykorzystywać, bo w przyszłości ich zmarnowanie może się zemścić - zastrzegł.

Rada Kubota podziałała

Świątek była nieco rozczarowana niedawną porażką w trzeciej rundzie US Open. Część sezonu na kortach ziemnych zaczęła od turnieju WTA w Rzymie, gdzie odpadła w pierwszej rundzie. Potem miała startować w Strasburgu, ale zamiast tego wróciła do kraju i trenowała w Warszawie. Następnie udała się do Paryża.
- Ten sezon jest inny i wszyscy to wiedzą. Zawodnikom jest naprawdę trudno nie mieć żadnych oczekiwań. To była świetna decyzja, by zrobić krótką przerwę. Iga nie czuła się dobrze, chciała dać odpocząć głowie. Spytałem o radę Łukasza Kubota, który powiedział: "skupcie się na ważnych sprawach, nie myślcie o tych mniej istotnych. Odpocznijcie, wróćcie do domu, zresetujcie głowy, jedźcie do Paryża i rywalizujcie". Zadziałało idealnie - wspominał Sierzputowski.

Teraz Polka faworytką

Jego podopieczna w pierwszym w karierze wielkoszlemowym ćwierćfinale zmierzy się z kwalifikantką Martiną Trevisan. 26-letnia Włoszka zajmuje 159. miejsce w rankingu WTA i dopiero po raz drugi w karierze znalazła się w głównej drabince wielkoszlemowych zmagań. Z 19-letnią Polką rywalizowała dotychczas dwukrotnie. Bilans jest remisowy.
- To będzie największe wyzwanie w tym turnieju. Jak grasz z rywalem, który ma gorszy ranking, który walczy o każdą piłkę i nigdy się nie poddaje, to musisz być gotowy i przygotowany, by więcej biegać. Uważam, że koncentracja musi być teraz na wyższym poziomie niż w niedzielę. Bo jednak tu Iga grała z faworytką, miała luźną rękę, nie miała żadnych wielkich oczekiwań. Wyszła i zrobiła robotę, a w następnym spotkaniu role się odwrócą i to będzie najtrudniejsze - ocenił.
Roland Garros na żywo w Eurosporcie, Eurosport Playerze i aplikacji Eurosportu na Androida i iOS
Autor: mb / Źródło: PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama