36-latek, obecnie trzecia rakieta świata, wygrał w tym sezonie Australian Open i Rolanda Garrosa. Był zatem w drodze po skompletowanie kalendarzowego Wielkiego Szlema. Te marzenia musiał odłożyć jednak na bok. Przed półfinałem Wimbledonu, w którym miał zagrać z Nickiem Kyrgiosem, okazało się, że ma rozdarcie mięśni brzucha na siedem milimetrów.

Poczuł dyskomfort na treningu

Choć od tamtych wydarzeń minął niemal miesiąc, to Nadal wciąż nie uporał się z urazem i nie zaprezentuje się kibicom w Montrealu. Nie powalczy więc o szósty w karierze triumf w tej imprezie.

- Przez jakiś czas trenowałem bez serwisu. Włączyłem go cztery dni temu. Wszystko szło dobrze, jednak podczas wczorajszego treningu poczułem dyskomfort w mięśniach brzucha i nadal go odczuwam. Po rozmowie z lekarzem uznaliśmy, że potrzebuję jeszcze kilku dni, by wrócić do rywalizacji. Jest mi bardzo przykro, że ostatecznie nie zagram w turnieju, który wygrałem pięć razy i gdzie uwielbiam grać - przekazał Nadal w oświadczeniu.

W imprezie nie wystąpi również Novak Djoković. Serb pozostaje niezaszczepiony przeciwko COVID-19, co uniemożliwia mu wjazd do Kanady.

Turniej w Montrealu jest jednym z ostatnich etapów przygotowań do US Open. Ostatnia wielkoszlemowa impreza w roku rozpocznie się 29 sierpnia.