Chwalińska autorką sensacji dnia. Polska debiutanka w drugiej rundzie Wimbledonu
Chwalińska: ciężko pracuję, jestem perfekcjonistką
Video: Eurosport Chwalińska: ciężko pracuję, jestem perfekcjonistką- Zaczęłam wierzyć w siebie, a tej wiary mi brakowało. Ona przyszła i przyszły razem z nią wyniki – powiedziała Maja Chwalińska. 17-letnia Polka wygrała ostatnio trzy turnieje z rzędu. W efekcie awansowała na najwyższe w karierze miejsce w rankingu WTA. Jest 191.zobacz więcej wideo »Maja Chwalińska wygrała pierwszego seta z Mayar Sherif
Video: Eurosport Maja Chwalińska wygrała pierwszego seta z Mayar SherifPojedynek 1. rundy kwalifikacji do Roland Garros zaczął się dobrze dla Polki. zobacz więcej wideo »Drugi set dla Mayar Sherif w meczu kwalifikacji Rolanda...
Video: Eurosport Drugi set dla Mayar Sherif w meczu kwalifikacji Rolanda...Niestety, Polka przegrała drugiego seta w meczu 1. rundy kwalifikacji do RG. zobacz więcej wideo »Maja Chwalińska przegrała z Mayrą Sherif w kwalifikacjach...
Video: Eurosport Maja Chwalińska przegrała z Mayrą Sherif w kwalifikacjach...Piłka meczowa dla Egipcjanki w 1. rundzie kwalifikacji do RG. zobacz więcej wideo »
Maja Chwalińska w fantastycznym stylu pokonała 6:0, 7:5 wyżej notowaną Czeszkę Katerinę Siniakovą i awansowała do drugiej rundy wielkoszlemowego Wimbledonu. 20-letnia Polka w turnieju Wielkiego Szlema występuje po raz pierwszy.
Wimbledon 2022: wyniki turnieju kobiet
Lepszego debiutu w wielkoszlemowej imprezie 20-letnia Polka nie mogła sobie wyobrazić.
Sklasyfikowana na 170. miejscu listu WTA Chwalińska nie była faworytką spotkania. W losowaniu trafiła na znacznie wyżej notowaną Siniakovą (79. WTA), dla której występ w tegorocznym Wimbledonie jest już siódmym. Trzykrotnie docierała w turnieju do trzeciej rundy.
TAK RELACJONOWALIŚMY ZMAGANIA POLAKÓW W 1. DNIU WIMBLEDONU >>>
Ale statystyki to jedno, a rywalizacja na korcie potoczyła się zupełnie im na przekór. Chwalińska rozpoczęła mecz od wygrania "na czysto" własnego podania. A potem poszła za ciosem, przejmując pełną kontrolę nad tym, co działo się na korcie.
Całkowita dominacja
Polka imponowała pewnością siebie i pomysłami na grę z doświadczoną Czeszką. Zdawała się nad nią górować pod każdym względem, chociaż w tym sezonie grała dopiero czwarty mecz w imprezie rangi WTA. Przed kwalifikacjami do Wimbledonu rywalizowała tylko w zawodach ITF, do startu w których wróciła po kilkumiesięcznej przerwie na walkę z depresją.
Na rozstrzygnięcie pierwszego seta potrzebowała tylko 24 minut. Siniakova, z każdą chwilą coraz bardziej zirytowana niepomyślnym dla siebie rozwojem sytuacji, nie wygrała w pierwszej partii nawet gema.
Tuż po rozpoczęciu drugiego seta nad Wimbledonem rozpadał się deszcz, przerywając koncert Chwalińskiej na korcie.
Powrót Siniakovej
Trwająca przeszło godzinę przerwa nie zdeprymowała polskiej tenisistki. Mecz był wznawiany przy stanie 40:30 i serwisie Polki, która natychmiast wróciła do dyspozycji, jaką demonstrowała wcześniej i rozstrzygnęła gema na swoją korzyść.
Chwilę później ponownie sprawiła Czeszce wiele problemów, znakomicie returnując i zmuszając ją do biegania po korcie. Siniakova zdołała jednak po raz pierwszy w meczu obronić gema przy własnym podaniu.
Od tego momentu gra zrobiła się bardziej wyrównana, a Chwalińska, która dotąd grała niemal perfekcyjnie, zaczęła popełniać drobne błędy. W piątym gemie Czeszka po raz pierwszy stanęła przed szansą na przełamanie Polki. 20-latka obroniła jednak dwa break-pointy i rozstrzygnęła gema na swoją korzyść.
Kolejny popis Polki
W ósmym gemie Chwalińska wróciła do tego, co prezentowała w pierwszym secie. Kilka razy zaskoczyła rywalkę zmianą kierunku i rotacji, doprowadzając do przełamania.
Wydawało się, że Polce pozostaje już tylko postawić kropkę nad i. Serwowała przy prowadzeniu 5:3. Ale błędy, które w drugim secie przydarzały się jej coraz częściej, znowu dały znać o sobie. Zamiast rozstrzygnięcia meczu przyszło pierwsze przełamanie, chociaż Polka była tylko o o dwie piłki od wygranej.
Siniakova za to z każdą chwilą grała coraz bardziej pewnie i coraz trudniej było ją wybić z rytmu. W 10. gemie skutecznie walczyła przy własnym podaniu i doprowadziła do wyrównania.
Siniakova walczyła o tie-breaka, Polka - o zwycięstwo w meczu. I znowu była tylko dwie piłki od celu, gdy rywalka zaczęła się skutecznie bronić. W 12. gemie, przy serwisie Czeszki, Chwalińska wywalczyła pierwszą piłkę meczową. Nie udało się jej jednak wykorzystać ani pierwszej, ani następnej.
Wykorzystała trzecią szansę i sensacyjnie awansowała do drugiej rundy Wimbledonu.
Katerina Siniakova (Czechy) - Maja Chwalińska (Polska) 0:6, 5:7