Magda Linette świętuje pierwszy tytuł na kortach trawiastych - ITF Manchester

Sezon na trawie Linette zainaugurowała, biorąc udział w zawodach niższej rangi ITF, ale z największą możliwą na tym poziomie pulą nagród - 100 tysięcy dolarów.

W Manchesterze była rozstawiona z numerem 1 i potwierdziła to na korcie. W finale polska tenisistka pokonała uważaną za faworytkę Zarinę Dijas 7:6 (7-1), 2:6, 6:3.

Poprzednim tytułem Linette był podobny ITF we francuskim Cagnes-sur-Mer. W maju 2016 roku w decydującym pojedynku rozprawiła się z Cariną Witthoeft 6:3, 7:5. Tamta impreza rozgrywana była jednak na kortach ziemnych. Do niedzieli w zawodowej karierze Linette nigdy nie wygrała imprezy na trawie.

- Bardzo się cieszę, ponieważ te turnieje przed Wimbledonem są bardzo trudne. Nie ma ich dużo i wszystkie dziewczyny chcą w nich grać - komentowała z zadowoleniem tenisistka z Poznania.

Turnieje rozgrywane w zeszłym tygodniu na otwartych kortach w Wielkiej Brytanii paraliżowane były przez opady deszczu. Linette też to dotknęło, w piątek musiała wystąpić w dwóch meczach jednego dnia, ale nie musiała przenosić się na inną nawierzchnię pod dach, co było normą w wielu rozgrywanych równolegle zawodach w Wielkiej Brytanii.

- Cieszę się, że te wszystkie mecze rozegrałam na trawie i że pokazałam się w nich z tak dobrej strony - podkreśliła Linette, która nabrała sporo pewności siebie przed rozpoczynającym się za dwa tygodnie wielkoszlemowym Wimbledonem. Przy okazji awansowała na 75. miejsce w rankingu WTA Tour.

W najbliższym tygodniu Polka weźmie udział w jeszcze jednym turnieju rangi ITF z pulą nagród 100 tysięcy dolarów - w Ilkey, gdzie będzie rozstawiona z trójką.

Autor: łup / Źródło: eurosport.pl