Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Magda Linette przed meczem z Anett Kontaveit w III rundzie US Open

Emil Riisberg

03/09/2020, 06:58 GMT+2

Pierwszy raz w karierze Magda Linette zdołała awansować do trzeciej rundy US Open. Polka po zaciętym pojedynku pokonała Dankę Kovinić z Czarnogóry. Teraz Linette zmierzy się z rozstawioną z numerem 14. Estonką Anett Kontaveit.

Magda Linette awansowała do III rundy US Open

Foto: Eurosport

- Jestem coraz bliżej wygrania w dwóch setach. W trzeciej rundzie będzie ciężko, ale stać mnie na awans - mówiła z uśmiechem tuż po meczu.
Spotkanie Polki z reprezentantką Czarnogóry odbyło się na korcie numer 8, gdzie w tle majaczył widok Artur Ashe Stadium, czyli największej areny tenisowej na świecie. Obie zawodniczki wyszły na rozgrzewkę z kilkuminutowym opóźnieniem spowodowanym suszeniem ostatnich kropli porannego deszczu, który znów próbował storpedować plany gry.
Od pierwszej piłki jak torpeda grała także Linette, która świetnie serwowała i dobrze poruszała się po korcie.
- W pierwszym secie wszystko mi wychodziło. Odjeżdżałam rywalce od początku do końca. Szkoda, że nie udało się tego utrzymać do końca w drugim secie. No cóż, może następnym razem uda mi się wygrać w dwóch setach - przyznała.

Thriller

Po "demolce" 6:1 w pierwszym secie Linette szybko przełamała Kovinić i objęła prowadzenie 4:2. Przy stanie 5:3 i 30:30 w gemie dziewiątym była dwie piłki od wygrania meczu. Jednak zawodniczka z Czarnogóry postawiła wszystko na jedną kartę i udało jej się doprowadzić do wyrównania i wygranej w tie-breaku.
- W tamtym momencie Danka zaczęła serwować bardziej agresywnie i z rotacją przy drugim serwisie. Ryzykowała, ale jej się to opłaciło. Ja z kolei trochę za bardzo odpuszczałam przy moim prowadzeniu. Jest z czego wyciągać wnioski - tłumaczyła 28-latka.
W trzecim secie obie zawodniczki utrzymały swój serwis i o wszystkim miał zadecydować kolejny tie-break. Linette pokazała w nim charakter i stalowe nerwy, bo przegrywając 2:4 wygrała pięć kolejnych piłek i całe spotkanie 6:1, 6:7(2), 7:6(4).
- Przed tie-breakiem było trochę nerwów, bo wiedziałam, że na szali jest mój udział w trzeciej rundzie i nie ma tutaj marginesu na błędy. Szkoda mi tylko było Danki, bo znamy się bardzo dobrze: trenowałyśmy razem w tej samej akademii, a kiedyś jej trenerem był mój obecny szkoleniowiec Matko Jelcić. Chciałam jej powiedzieć, że zaprezentowała się świetnie i że jest na dobrej drodze do pięcia się w górę - zdradza Linette.

"Wykorzystałam szansę"

Trzecia runda US Open do dla naszej zawodniczki najlepszy rezultat w nowojorskim Wielkim Szlemie w historii. Linette cieszy się, ale zarazem tonuje nastroje.
- Losowanie miałam dobre, więc zrobiłam swoje i wykorzystałam szansę. Bo niemal zawsze, kiedy tu przyjeżdżałam, musiałam się mierzyć z turniejową jedynką. Ale cieszę się zarówno z awansu, jak i z postawy, bo uważam, że gram na niezłym poziomie - oceniła polska tenisistka.
Cały mecz trwał niemal trzy godziny i był pełen długich, dynamicznych wymian. Wydawało się, że kosztował Polkę sporo zdrowia, ale na konferencji sprawiała wrażenie wypoczętej.
- Czuję się bardzo dobrze. Proszę pamiętać, że trenuję pod okiem Matki, a on jest znany z długich sesji. Ostatni raz trenowaliśmy przez trzy godziny tydzień temu w Lexington. Dlatego dla mnie to był niemal normalny dzień - żartobliwie podsumowała Linette.

Estonka na drodze Polki

Teraz przed Polką walka z kolejną dobrze znaną przeciwniczką: Anett Kontaveit z Estonii. Rozstawiona z 14. rywalka mierzyła się z Linette już sześć razy, z czego nasza tenisistka wygrała aż cztery spotkania - w tym wszystkie trzy na twardej nawierzchni. Po raz ostatni Kontaveit pokonała Polkę w 2014 na trawie. To wszystko sprawia, że pachnie w Nowym Jorku czwartą rundą.
- To będzie bardzo trudne spotkanie, bo każde z naszych dotychczasowych takie było. Ona jest bardzo waleczna i agresywna, ale to nie jest zawodniczka, która może mnie zmieść z kortu. Chcę zagrać solidnie i mieć wysoki procent pierwszego serwisu. Jestem gotowa do walki i uważam, że mam szanse na awans - zakończyła poznanianka.
Wyniki środowych meczów drugiej rundy singla kobiet:
Magda Linette (Polska, 24) - Danka Kovinic (Czarnogóra) 6:1, 6:7 (2-7), 7:6 (7-4)
Aliaksandra Sasnowicz (Białoruś) - Marketa Vondrousova (Czechy, 12) 6:1, 6:2
Anett Kontaveit (Estonia, 14) - Kaja Juvan (Słowenia) 6:4, 6:1
Petra Martic (Chorwacja, 8) - Kateryna Bondarenko (Ukraina) 6:3, 6:4
Angelique Kerber (Niemcy, 17) - Anna-Lena Friedsam (Niemcy) 6:3, 7:6 (8-6)
Warwara Graczowa (Rosja) - Kristina Mladenovic (Francja, 30) 1:6, 7:6 (7-2), 6:0
Petra Kvitova (Czechy, 6) - Kateryna Kozłowa (Ukraina) 7:6 (7-3), 6:2
Julia Putincewa (Kazachstan, 23) - Wiera Łapko (Białoruś) 6:3, 6:3
Jennifer Brady (USA, 28) - Catherine Bellis (USA) 6:1, 6:2
Jessica Pegula (USA) - Kirsten Flipkens (Belgia) 7:6 (7-1), 6:7 (3-7), 6:3
Karolina Pliskova (Czechy, 1) - Caroline Garcia (Francja) 1:6, 6:7 (2-7)
US Open na żywo na antenach Eurosportu i w Eurosport Playerze
Autor: Kali/twis / Źródło: PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama