Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Magda Linette - Aryna Sabalenka: najlepsze akcje Polki z półfinału Australian Open 2023 [wideo]

Emil Riisberg

26/01/2023, 21:02 GMT+1

Magda Linette nie zagra w finale Australian Open, ale Melbourne będzie opuszczać z wysoko uniesionym czołem. W przegranym półfinale z Aryną Sabalenką walczyła jak lwica, a fragmentami jej gra zachwycała. Poznaniankę w takim wydaniu można oglądać w nieskończoność.

Foto: Eurosport

30-latka, której przed startem Australian Open 2023 życiowym osiągnięciem w Wielkim Szlemie była trzecia runda, w Melbourne zachwyciła. Zapracowała na miano pogromczyni faworytek, bo w drodze do półfinału odprawiła kolejno: Anett Kontaveit, Jekaterinę Aleksandrową, Caroline Garcię i Karolinę Pliskovą. Następna miała być Sabalenka. Nie udało się, ale Polka postawiła jej bardzo trudne warunki, a momentami grała fenomenalnie.

Długie fragmenty świetnej gry Linette

Zaczęła od przełamania, które Białorusinka szybko odrobiła, a kolejność serwowania sprawiła, że to Linette była pod presją. Radziła sobie z nią znakomicie, co pokazała choćby w siódmym gemie. Od stanu 0:15 wygrała w wielkim stylu cztery kolejne punkty.
- Nawet ci, którzy śledzą karierę Magdy od lat, w tym turnieju przecierają oczy ze zdumienia - komentował w Eurosporcie zachwycony Marek Furjan.
Kolejny gem serwisowy Polki i kolejna próba nerwów, bo przełamanie oznaczało przegranego seta. Tymczasem Linette rozpoczęła go zjawiskowo. Wytrzymała lawinę atomowych uderzeń Sabalenki, by skontrować idealnym forhendem po linii.
Kilka minut później, walcząc o tie-breaka, zagrała kolejną akcję, po której ręce same składały się do oklasków.
Zagrań takich jak te było więcej, Linette zupełnie nie wyglądała na zawodniczkę debiutującą na tak dalekim etapie Wielkiego Szlema.
Białorusince udało się złamać jej opór w tie-breaku pierwszego seta, a drugi toczył się już pod większą kontrolą piątej rakiety świata. Wszystko zmierzało do szczęśliwego dla Białorusinki końca, ale właśnie wtedy Linette pokazała największe serce.
Kiedy w drugiej partii przegrywała 1:5, Sabalenka wywalczyła dwie piłki meczowe. Wiele z zawodniczek spuściłaby głowę, ale nie ona. Walczyła jak lwica i ostatecznie podanie utrzymała.
- Magda walczy do końca. Tutaj wynik nie ma dla niej znaczenia, bo koncentruje się na najbliższej przyszłości. Chce wynieść z tego meczu jak najwięcej, pokazać się z jak najlepszej strony. I to rzeczywiście zrobiła - komentował Furjan.
Ostatecznie Sabalenka pokonała Linette 7:6 (7-1), 6:2 i w sobotnim finale zmierzy się z Jeleną Rybakiną.
Autor: pqv/łup / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama