O powrocie do współpracy oboje poinformowali na Twitterze. Pliskova zamieściła na swoim koncie ich wspólne zdjęcie, opatrując je hasztagami "#reunited" i "#2023". Z kolei Bajin wyraził wdzięczność za to, że zaufała mu po raz drugi.

Thank you for having me back Let’s go get it…. https://t.co/OXPSDs3OtT

— sascha Bajin (@BigSascha) December 6, 2022

"To wymaga wielkiej osobowości. Nie jest łatwo zaprosić do ponownej współpracy swojego starego trenera. Jestem za to wdzięczny" – napisał też w odpowiedzi.

Pliskova z Bajinem spisywała się na miarę oczekiwań

Szczególnie udany dla Pliskovej był poprzedni rok. Dotarła w nim do finału Wimbledonu oraz meczów o tytuł w Rzymie i Montrealu. W rankingu WTA awansować zdołała na trzecie miejsce.

Obecny sezon nie był już tak dobry. Złamana kość ramienna sprawiła, że występy w nim rozpoczęła dopiero w marcu. Formy szukała bardzo długo. Dopiero w drugiej połowie lata udało jej się dotrzeć do półfinału w Toronto i ćwierćfinału US Open.

Obecnie Czeszka zajmuje dopiero 31. miejsce w światowym rankingu. To najniższa jej lokata na koniec roku od 2013. W poprzednich sześciu sezonach sklasyfikowana była w czołowej dziesiątce.