Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Jerzy Janowicz wraca do reprezentacji Polski na mecz z Hongkongiem - Puchar Davisa 2020

Emil Riisberg

12/02/2020, 16:40 GMT+1

Niedawno powrót na kort, teraz powrót do reprezentacji. Na początku marca w Kaliszu w meczu Pucharu Davisa z Hongkongiem Jerzy Janowicz ponownie przywdzieje koszulkę z orzełkiem na piersi.

Foto: Eurosport

- Póki co wstrzymujemy się z podaniem oficjalnego składu, bo termin mija za dwa tygodnie, mogę jednak potwierdzić, że po czterech latach do reprezentacji wraca Jerzy Janowicz - ogłosił na środowej konferencji prasowej debiutujący w roli kapitana daviscupowej reprezentacji Polski Mariusz Fyrstenberg.
Janowicz potwierdził swój udział w barażu o miejsce w Grupie Światowej II Pucharu Davisa prezesowi Polskiego Związku Tenisowego Mirosławowi Skrzypczyńskiemu. - Mam nadzieję, że kontuzje już Jurka ominą. Sądzę, że wciąż może dużo osiągnąć. W Pucharze Davisa będzie mógł pokazać się ze swojej najlepszej strony - dodał Fyrstenberg.
Od ostatniego występu Janowicza w narodowych barwach, we wrześniu 2015 roku w barażu o Grupę Światową ze Słowacją, w marcu minie już nawet 4,5 roku. Przez lwią część tego czasu Janowicz w ogóle nie grał z powodu kontuzji kolana, za którą winą obarczał przede wszystkim działaczy Polskiego Związku Tenisowego z poprzedniego rozdania.
- Moja kariera legła w gruzach zaraz po meczu Pucharu Davisa ze Słowacją w 2015 roku. Wtedy pojawił się problem z kolanem. Gdy powiedziałem o nim, fizjoterapeuta i lekarz reprezentacji stwierdzili, że mam podkręcone kolano i dali mi zielone światło na grę. Po dwóch meczach singlowych, które zagrałem ze Słowakami, to kolano uległo całkowitemu zniszczeniu. Wróciłem do mojego miasta do lekarza i okazało się, że mam naderwany przyczep rzepki na długości 1,8 cm. Diagnoza ekipy ze związku była więc totalnie trefna - żalił się łodzianin w wywiadzie dla sport.pl.

Zmiana warty

W styczniu półfinalista Wimbledonu z 2013 roku rozegrał pierwszy turniej po przeszło dwuletniej przerwie. Jego mecze dzieliło dokładnie 801 dni. Na razie jego najlepszym wynikiem po powrocie pozostaje 2. runda challengerów w Rennes i Quimper.
W czasie jego nieobecności w kadrze doszło do zmiany warty w PZT. Na stanowisku prezesa Skrzypczyński zastąpił Jacka Muzolfa, co otworzyło Janowiczowi drogę do powrotu do reprezentacji.
Powołanie łódzkiego tenisisty ma też związek ze spodziewaną nieobecnością w Kaliszu czołowych rakiet Polski. Hongkong jest na tyle niewymagającym rywalem, że Biało-Czerwoni spokojnie poradziliby sobie z nim i bez numeru 1, czyli Huberta Hurkacza. Sprawy jednak trochę się pokomplikowały, bowiem kontuzji doznał nasz drugi nominalny singlista Kamil Majchrzak. W środę tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego zapowiedział, że na pewno przyjedzie do Kalisza, ale nie potrafił określić, czy w roli zawodnika, czy kibica.
Autor: łup / Źródło: Eurosport.pl, PZT
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama