Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Indian Wells 2021: Hubert Hurkacz - Grigor Dimitrow, wynik meczu i relacja - tenis

Emil Riisberg

14/10/2021, 22:21 GMT+2

Cóż to był za mecz. Hubert Hurkacz przegrał z Grigorem Dimitrowem w ćwierćfinale turnieju ATP 1000 w Indian Wells. Polak w czwartek uległ Bułgarowi 6:3, 4:6, 6:7 (2). Pojedynek w Kalifornii stał momentami na wspaniałym poziomie.

Foto: Eurosport

Hurkacz od początku turnieju w Kalifornii potwierdzał, że znakomicie czuje się podczas imprez w Stanach Zjednoczonych. W kwietniu w wielkim stylu wygrał zmagania rangi ATP 1000 w Miami.
Teraz jak burza przechodził kolejne rundy równie prestiżowego turnieju w Indian Wells. W trzech spotkaniach do czwartkowego ćwierćfinału nie stracił seta.
W walce o najlepszą czwórkę jego rywalem był Grigor Dimitrow. Bułgar, który w 2017 roku zajmował trzecie miejsce w światowym rankingu, w tym momencie jest 28. tenisistą klasyfikacji.
- To bardzo groźny zawodnik, muszę wznieść się na wyżyny - zaznaczył trenowany przez Craiga Boyntona Polak, półfinalista tegorocznego Wimbledonu.

Zaczął jako dziesiąty na świecie

Jeszcze przed rozpoczęciem pojedynku wrocławian dowiedział się, że w najnowszym zestawieniu ATP będzie co najmniej na dziesiątej, najwyższej w karierze pozycji. To był efekt dość niespodziewanej porażki Diego Schwartzmana z Cameronem Norriem.
Ta informacja najwyraźniej pozytywnie wpłynęła na Polaka. 24-latek od początku pokazywał wszystko to, czym zachwyca w ostatnich miesiącach. Świetnie funkcjonował serwis oraz poruszanie się po korcie. Dimitrow nie grał źle, ale niewiele mógł zrobić. Hurkacz raz odebrał podanie przeciwnikowi i po 38 minutach wygrał pierwszą odsłonę 6:3.



W drugiej Bułgar prezentował się lepiej. Szybko odebrał serwis naszemu reprezentantowi, ale potem sam dał się przełamać. Do końca seta trwała niesamowicie zacięta walka. Starszy o sześć lat od Polaka przeciwnik bardzo dobrze i szczęśliwie zagrał w 10. gemie. Przy pierwszej szansie setowej prowadził wymianę niezwykle długo. Podcinał piłki jednoręcznym bekhendem i czekał na błąd Hurkacza. Ostatecznie wygrał punkt po tym, jak piłka zahaczyła o taśmę i spadła na stronę wrocławianina.



Dimitrow od razu przeprosił przeciwnika, ale wyniku to nie zmieniło. Zaczęła się przypominać sytuacja z jego środowego starcia, gdy przegrywał z Daniiłem Miedwiediewem 4:6, 1:4, ale zdołał wygrać 4:6, 6:4, 6:3.

Wspaniały poziom

Decydująca odsłona praktycznie od pierwszej piłki była niesamowita. Zawodnicy pokazywali wspaniałe zagrania i można było tylko żałować, że nie jest to finał tego turnieju. Dimitrow prezentował tenis jak za dawnych lat. W pewnym momencie Polak zaczął jednak popełniać więcej niewymuszonych błędów. Bułgar wykorzystał to i w szóstym gemie przełamał Hurkacza (4:2). To mógł być kluczowy moment spotkania, ale nie był. Nasz tenisista w genialnym stylu odrobił straty i doprowadził do remisu 5:5.
Ostatecznie rozstrzygał tie-break. Ten był niezwykle nerwowy. Polak mylił się zbyt często i ostatecznie przegrał 2:7.
Cały mecz, w którym Hurkacz miał aż 46 niewymuszonych błędów, trwał dwie godziny i 40 minut.
Ćwierćfinał ATP 1000 Indian Wells:
Hubert Hurkacz (12. ATP) - Grigor Dimitrow (28. ATP) 6:3, 4:6, 6:7 (2)
Autor: Srogi / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama