Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Iga Świątek zadowolona, Marketa Vondrousova łatwo pokonana w Roland Garros - tenis

Emil Riisberg

28/09/2020, 19:12 GMT+2

Iga Świątek w 1. rundzie wielkoszlemowego French Open gładko ograła ubiegłoroczną finalistkę turnieju Czeszkę Marketę Vondrousovą. Polka oddała rywalce zaledwie trzy gemy i nic dziwnego, że była zadowolona ze swojego występu. - Zagrałam bardzo dobrze taktycznie. Kontrolowałam przebieg spotkania - oceniła Świątek.

Foto: Eurosport

Polska tenisistka ograła faworyzowaną rywalkę 6:1, 6:2. Mecz trwał godzinę i pięć minut. To był nokaut.

- Grałam bardzo ofensywnie, w związku z czym Marketa popełniała więcej błędów - analizowała na pomeczowej konferencji Świątek. - Zagrałam bardzo dobrze taktycznie i jestem z tego zadowolona. Wychodziły skróty, czego mi ostatnio brakowało. A były one ważne, bo po paryskiej mączce ciężko się teraz biega. Nie pozwalałam rywalce pokazać jej najlepszej gry - podsumowała.
picture

Foto: Eurosport

Serwis i koncentracja

Polka przyznała, że nie może być zadowolona z każdego elementu swojej gry. Wymieniła jednak dodatkowo dwa konkretne elementy.

- Dobrze serwowałam. Pod tym względem zrobiłam duży progres od czasu turniejów w USA. Dobrze też wyglądało to pod względem koncentracji - wyliczała 54. zawodniczka w rankingu WTA.

Z 19. w tym zestawieniu, a występującą z numerem 15. w Paryżu Czeszką zmierzyła się teraz po raz pierwszy w oficjalnym meczu o stawkę. W lipcu miała okazję zagrać przeciwko niej podczas pokazowej imprezy w Pradze. Wygrała wówczas w dwóch setach i - jak przyznała w poniedziałek - nie było to bez znaczenia dla jej postawy w pojedynku w stolicy Francji.

- Tamten pojedynek pomógł mi, dodał mi pewności siebie. Marketa to w końcu finalistka poprzedniej edycji turnieju na kortach imienia Rolanda Garrosa - przypomniała 19-letnia Polka.
Przed pojawieniem się w Paryżu Świątek rozegrała tylko jeden turniej na kortach ziemnych. W Rzymie przegrała mecz otwarcia. Pierwotnie miała później zaprezentować się jeszcze w Strasburgu, ale zmieniła plany, by potrenować.

Zimno jej nie przeszkadza

Tradycyjnie French Open rozgrywany jest na przełomie maja i czerwca. W tym roku, ze względu na pandemię COVID-19, został przełożony po raz pierwszy w historii na jesień. W pierwszych dwóch dniach rywalizacji w głównej drabince uczestnikom dały się we znaki deszcz i chłód. Dla Świątek, która w poniedziałek grała w bluzie i długich getrach, nie stanowi to jednak problemu.

- Zimno mi nie przeszkadza. Trenuję na co dzień w Warszawie, więc jestem doświadczona pod tym względem. Poza tym swój najlepszy dotychczas turniej rozegrałam w Lugano w podobnych warunkach [w ubiegłym roku dotarła w tej imprezie WTA do finału] - podkreśliła.

Rywalka ze specyficznym stylem

W drugiej rundzie Świątek zmierzy się ze starszą o 15 lat Su-Wei Hsieh. To będzie jej pierwsza konfrontacja z 63. w rankingu zawodniczką z Tajwanu, która największe sukcesy jak na razie odnosiła w deblu. Azjatka w singlu we French Open nigdy nie przeszła trzeciej rundy, a w Wielkim Szlemie może pochwalić się trzykrotnym dotarciem do 1/8 finału (Australian Open 2008 i 2018 oraz Wimbledon 2018). W grze podwójnej wywalczyła dwa tytuły w turniejach tej rangi, z czego jeden w Paryżu (2014).

- Nie myślałam jeszcze zbytnio o tym pojedynku - przyznała Świątek. - Su-Wei ma na pewno specyficzny styl. Jej atutem jest doświadczenie i duża stabilność. Trzeba więc będzie zagrać dobrze taktycznie w tym meczu. Konieczne będzie skupienie. Zobaczymy, jak pójdzie - analizowała.

Polska nastolatka w minionym sezonie zadebiutowała na kortach im. Rolanda Garrosa i dotarła do 4. rundy. To jej najlepszy wynik w zawodach tej rangi, który powtórzyła na początku tego roku w Australian Open.

- Nie mam teraz wielkich oczekiwań w tym turnieju ze względu na długą przerwę w grze spowodowaną pandemią. Chcę po prostu zagrać swój najlepszy tenis - zapowiedziała Świątek.
Roland Garros na żywo w Eurosporcie i Eurosport Playerze
Autor: dasz/łup / Źródło: eurosport.pl, PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama