Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Iga Świątek skomentowała wygraną z Seleną Janicijević w 1. rundzie French Open

Emil Riisberg

28/05/2019, 19:31 GMT+2

- Nie spodziewałam się, że będę się tak stresować tą imprezą. Ale to w końcu Wielki Szlem – Iga Świątek podeszła na chłodno do szybkiego pokonania w pierwszej rundzie French Open Seleny Janicijević. – Czuję, że rozkręcam się z gema na gem - przed kamerami Eurosportu przestrzegła jeszcze rywalkę z drugiej rundy Qiang Wang.

Foto: Eurosport

Dla 17-latki pojedynek z rok młodszą paryżanką był godzinnym spacerkiem. W pierwszym secie potrzebowała trochę czasu, aby wejść na wyższe obroty, przez co straciła trzy gemy, jednak już w drugim zdominowała rywalkę i wygrała na czysto. Nieźle, jak na zawodniczkę, która w Paryżu zaliczyła debiut w głównej drabince wielkoszlemowej.

Nie ustrzegła się błędów

Być może właśnie wyżej wymienione pierwsze kroki stawiane na imprezach tej rangi mogły trochę spętać nogi nastoletniej Polce. Podczas tegorocznego Australian Open też awansowała do drugiej rundy, ale w Melbourne przechodziła przez kwalifikacje.
W Paryżu znalazła się już w głównej drabince turnieju.
- Debiutowałam w głównej drabince, dlatego też nie ustrzegłam się nerwów. To jest właściwie nieuniknione na Wielkim Szlemie. Nie wiem, może postawiłam sobie za duże warunki, ale spokojnie. Pracuję nad tym. Mam wrażenie, że rozkręcam się z gema na gem i za dwa dni w drugiej rundzie będę grać jeszcze lepiej – Świątek podkreśliła w rozmowie z obecnym na kortach Rolanda Garrosa reporterem Eurosportu Łukaszem Przybyłowiczem.

Nieprzychylna publiczność tylko pomogła

Wysłannik naszej redakcji zauważył, że w trakcie meczu dało się dostrzec nieprzychylną Polce postawę lokalnej publiczności. Sama zainteresowana przyznała, że jej tego typu sytuacje pomagają się rozwijać.
- To prawda, że poszło szybko, byłam jednak mocno zdenerwowana na samym początku, stąd pojawiło się trochę błędów na początku. Za każdym razem, gdy psułam prostą piłkę, francuska tenisistka dawała mi w kość. Pierwszy raz grałam przeciwko Francuzce we Francji, ale nie miałam dzisiaj zbyt wiele problemów. Byłam skoncentrowana na własnym tenisie, a ten mecz i zachowanie kibiców traktuję jako przydatną naukę – uspokajała.
W kolejnej rundzie Świątek zagra z Chinką Qiang Wang. W czwartkowym spotkaniu myśli o dobrej grze. Zresztą jak przez cały French Open.
- Moje oczekiwania na Paryż? Nie nastawiam na się żaden wynik. Miałam nadzieję, że nie będę się stresować się Wielkim Szlemem, ale chyba jest to nieuniknione. To w końcu Wielki Szlem – uśmiechała się.
Cały French Open na antenach Eurosportu.
Autor: mb/TG / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama