Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Iga Świątek po zwycięstwie z Biancą Andreescu - WTA Rzym 2022

Emil Riisberg

13/05/2022, 16:14 GMT+2

Niecodzienne problemy miała Iga Świątek w pierwszym secie ćwierćfinałowej potyczki z Biancą Andreescu w turnieju w Rzymie. - Czułam, że nie miałam podparcia i trochę się ślizgałam - przyznała po meczu polska tenisistka, która w przerwie między setami zmieniła obuwie. Pomogło, bo drugą partię wygrała 6:0.

Foto: Eurosport

Z Andreescu 20-letnia raszynianka spotkała się po raz pierwszy w karierze. Na początku tego roku Kanadyjka musiała zrobić sobie przerwę od tenisa. Miała problemy ze zdrowiem psychicznym i spędziła czas na rehabilitacji w Kostaryce.
- Szczerze mówiąc, do końca nie wiedziałam, w jakiej ona jest formie, odkąd wróciła. Oglądałam raczej jej mecze sprzed przerwy. W trakcie tego meczu musiałam więc dostosować się i zbadać, gdzie są jej słabsze punkty - przyznała Świątek tuż po spotkaniu w rozmowie z Canal+.

"Wytrąciłam rywalce wszystkie narzędzia z ręki"

Pierwszy set był wyrównany, wygrany przez Polkę po tie-breaku. - Grałam bardzo falami, co niestety tutaj mi się zdarza, ale też dłuższe są moje przebłyski solidnej gry, gdzie gram bez zawahania - dodała liderka światowego rankingu.
Jak przyznała, problemy w pierwszym secie wynikały też z dobrania nieodpowiedniego obuwia.
- Na mączce jest tak, że jak nie ma przyczepności, to strasznie ciężko wygenerować jakąkolwiek moc. Czułam w pierwszym secie, że nie miałam tego podparcia i trochę się ślizgałam. Zmieniłam buty na nowe i wszystko było już dobrze, więc mam nauczkę - podkreśliła.
Drugą odsłonę wygrała 6:0 i 26. zwycięstwo z rzędu stało się faktem. Jak przypomniała WTA, to najdłuższa seria w zawodowym tenisie kobiet od czasu, gdy Amerykanka Serena Williams wygrała 27 kolejnych meczów w 2015 roku.
- W drugim secie czułam się na tyle komfortowo, że czułam, że poprawiłam już wszystkie swoje błędy, podciągnęłam niektóre uderzenia do takiego poziomu, że wytrąciłam rywalce wszystkie narzędzia z ręki. Chciałabym utrzymać ten stabilny poziom koncentracji jutro i myślę, że będzie dobrze - dodała Polka.



Z Sabalenką powtórka? "Gotowa na wszystko"

W sobotnim półfinale jej rywalką będzie Białorusinka Aryna Sabalenka, którą pokonała w kwietniu w finale turnieju w Stuttgarcie (6:2, 6:2). Powtórka mile widziana?
- Jak najbardziej. Jestem gotowa na wszystko. Mam nadzieję, że moja gra falami trochę ustanie i wykonam trochę więcej pracy, żeby być jeszcze bardziej solidną, bo na mączce bardzo się to przydaje. Ciężko się tu wygrywa akcje winnerami. Tu też chodzi o to, żeby zrobić mniej błędów niż przeciwnik, więc jestem podekscytowana. Cieszę się, że jestem w półfinale, bo nie było łatwo - podsumowała Świątek.
Wyniki ćwierćfinałów:
Iga Świątek (Polska, 1) - Bianca Andreescu (Kanada) 7:6 (7-2), 6:0
Aryna Sabalenka (Białoruś, 3) - Amanda Anisimova (USA) 4:6, 6:3, 6:2
Autor: lukl/łup / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama