Iga Świątek o różnicach w pracy z Tomaszem Wiktorowskim - Australian Open 2022

Rozstanie Świątek z Sierzputowskim na początku grudnia było sporym zaskoczeniem. Choć potrzebę zmian wyczuwały obie strony, sam moment podjęcia decyzji był dość niespodziewany.

Szybko okazało się, że miejsce wieloletniego szkoleniowca Igi zajmie, przynajmniej na jakiś czas, Wiktorowski.

W swoim pierwszym turniejowym występie z nowym trenerem w boksie Świątek spisała się bardzo dobrze. W Adelajdzie osiągnęła półfinał imprezy WTA 500, pokonując m.in. finalistkę US Open Kanadyjkę Leylah Fernandez i byłą liderkę rankingu WTA Białorusinkę Wiktorię Azarenkę.

To oczywiste, że zaczęto zastanawiać się, jak duży wpływ na ten wynik miał nowy szkoleniowiec i jak znaczące zmiany zaszły w procesie treningowym triumfatorki Rolanda Garrosa z 2020 roku.

- Zmian nie było dużo. Gdyby ich było sporo, zaburzyłoby to rutynę. Cieszę się, że trener Wiktorowski tak spokojnie do tego podszedł. Od początku widać było jego doświadczenie – podkreśliła w rozmowie z eurosport.pl Świątek.

- Nie było żadnych gwałtownych ruchów. Na początku zmienialiśmy detale. Później, im bardziej się poznawaliśmy, tym więcej mogliśmy wdrożyć poważniejszych, bardziej taktycznych rzeczy. Myślę, że podstawą jeśli chodzi o różnice jest to, że trener Wiktorowski trochę więcej koncentruje się na moich mocnych stronach. Grę w trakcie meczów opieram teraz bardziej na swoich umiejętnościach i samopoczuciu. Nie podporządkowuję gry pod umiejętności przeciwniczki – zaznaczyła.

Australian Open 20-latka rozpocznie od meczu z Brytyjką Harriet Dart, która udanie przebrnęła przez kwalifikacje. Ich spotkanie zaplanowano na wtorek.

Relacje na żywo z turnieju w Melbourne na antenach Eurosportu i w player.pl.

Autor: łup, br/twis / Źródło: eurosport.pl