Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Iga Świątek - Maria Sakkari: wynik meczu i relacja - turniej WTA w Ostrawie

Emil Riisberg

25/09/2021, 14:01 GMT+2

Iga Świątek nie zagra w finale turnieju WTA 500 w Ostrawie. Rozstawiona z jedynką tenisistka przegrała w sobotę z Greczynką Marią Sakkari 4:6, 5:7. Polce nie udał się zatem rewanż za porażkę w wielkoszlemowym French Open sprzed kilku miesięcy.

Foto: Eurosport

Sobotnie starcie było dla 20-latki wyjątkowe. Nie tylko dlatego, że miało dać miejsce w finale turnieju rozgrywanego ledwie kilkadziesiąt kilometrów od polskiej granicy, ale także z tego powodu, że z Greczynką miała rachunki do wyrównania. W ich jedynym dotychczasowym pojedynku to Sakkari była bowiem górą. I była to porażka bardzo bolesna, bo zatrzymała Świątek w ćwierćfinale tegorocznego French Open, gdzie Polka broniła tytułu.
Zadanie ponownie było piekielnie trudne, a faworytkę wskazać było trudno. Bardzo wolna nawierzchnia w czeskiej hali nie ułatwiała zadania ani jednej, ani drugiej.

Od początku musiała gonić

Świątek zaczęła nerwowo, od podwójnego błędu serwisowego. Zdarzył się też przestrzelony wolej i już w pierwszym gemie trzeba było bronić się przed przełamaniem. To się niestety nie udało i Sakkari już po kilku minutach ustawiła się w doskonałej sytuacji.
O nieudanym początku Polka szybko zapomniała. Od gema numer dwa ten mecz wyglądał tak, jak można było tego oczekiwać. Był festiwalem potężnych uderzeń kończących, i z jednej, i z drugiej strony. Świątek zachwycała bekhendami wzdłuż linii, a Sakkari straszyła atomowymi forhendami. Problem Polki polegał na tym, że przy stanach równowagi rywalka serwowała asy i przełamać jej się nie udało.
Druga próba przy własnym podaniu wypadła już bez zarzutu i można było szukać kolejnej szansy na odrobienie strat. Polka robiła wszystko znakomicie, popisywała się przy siatce, ale trudno myśleć o przełamaniu, kiedy przeciwniczka aż trzy punkty wygrywa bezpośrednio serwisem. Było 1:3.
W dalszej części gry obie skrupulatnie pilnowały własnych gemów serwisowych i bez większych nerwów je wygrywały. Polce tym samym zmniejszał się dystans, by to jedno, jedyne przełamanie odrobić. Do stanu 3:5 Świątek nie miała żadnej okazji, by Greczynce serwis odebrać. Gema na 4:5 wygrała i trzeba było postawić wszystko na jedną kartę. Polka robiła, co mogła, ale Sakkari nie dała jej nawet ugrać punktu. Pierwszy set dla Greczynki.

Jedno przełamanie to za mało

Między setami Świątek zniknęła w szatni. Jakby potrzebowała chwili dla siebie, chwili, by zastanowić się, co zmienić, by wreszcie dobrać się przeciwniczce do skóry. Skutek był znakomity - przy własnym podaniu wygrała do zera, a za moment mocno przyspieszyła i w trudnych wymianach wypracowała sobie upragnione dwa break pointy. Niestety, Sakkari zdołała się obronić, wszystko załatwiła serwisem. Greczynka ugasiła pożar i miała wynik 1:1.
Jak się okazało, to był moment kluczowy. Przy stanie 2:2 Świątek znów była nerwowa i to Sakkari lepiej dobierała uderzenia. W efekcie odebrała 20-latce podanie i była już naprawdę bardzo blisko awansu do finału.
Wydawało się, że jest po meczu. W pewnym fragmencie Polka wygrała tylko jeden z dziesięciu punktów. Ale ona nie zamierzała spuszczać głowy. Zaczęła grać jeszcze mocniej i jeszcze precyzyjniej. I ku wiwatom publiczności trafiała. Wreszcie sięgnęła po tego upragnionego breaka, notując kolejne kapitalne uderzenia kończące. 4:4 i znów wszystko było możliwe!
W grze Polki znów był błysk. Podanie utrzymała bez mrugnięcia okiem, a za chwilę rzuciła rywalce trudne wyzwanie, świetnie returnując. Tym razem 12. w światowym rankingu Greczynka przetrwała.
Huśtawka nastrojów trwała w najlepsze, bo w następnym gemie, to Świątek znalazła się pod ścianą. Trzeba było się bronić. Dwa pierwsze break pointy 20-latka zniwelowała w świetnym stylu, ale przy trzecim była już bezradna. Sakkari znów miała przełamanie (6:5) i serwowała, by wygrać mecz.
Tym razem ręka jej nie zadrżała. Wygrała całe spotkanie, trwające niemal dwie godziny, 6:4, 7:5.
Sakkari zagra w niedzielnym finale z Anett Kontaveit, która w drugim półfinale pokonała 6:0, 6:4 Petrę Kvitovą.
Półfinały turnieju WTA 500 w Ostrawie:
Iga Świątek - Maria Sakkari 4:6, 5:7
Anett Kontaveit - Petra Kvitova 6:0, 6:4.
Autor: pqv / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama