Iga Świątek awansowała do 2. rundy Roland Garros 2022. Wywiad z polską tenisistką. Co powiedziała po meczu? - Tenis

20-latka była murowaną faworytką i rzeczywiście o 12 lat starszej rywalce nie dała najmniejszych szans. Wygrała 6:2, 6:0 w 55 minut. Taki przebieg spotkania może ją bardzo cieszyć, bo pierwsze starcia w tak dużych imprezach jak ta paryska potrafią być trudne.

- Wielki Szlem rządzi się swoimi prawami, tu jest zupełnie inna atmosfera i zdarzają się przypadki, gdzie jest dużo niespodzianek. Ale ja cieszę się, że dobrze weszłam w mecz i wywierałem presję na przeciwniczce. Wiem, że mogę się rozkręcać z meczu na mecz, więc cieszę się, że będę mieć okazję grać dalej - mówiła tuż po spotkaniu w rozmowie z Pawłem Kuwikiem.

Wygrana z Curenko była dla Świątek już 29. z rzędu. Od ostatnich sukcesów może zakręcić się w głowie. Ale nie jej, ona o liczbach nie myśli. - Szczerze mówiąc, jest mi to obojętne. Ma to swoje plusy i minusy. Budowane jest wokół mnie dużo presji, ale dobrze sobie z tym radzę i staram się wyciągać z tego pozytywy, czyli właśnie wywierać presję na przeciwniczkach. One wiedzą, że jestem w dobrej formie i to jest dla mnie najważniejsze, bo przekłada się to na kort - podkreśliła liderka rankingu WTA.

Spotkanie pierwszej rundy wygrane w tak błyskawicznym tempie sprawia, że jeszcze w poniedziałek Polka znajdzie nieco czasu tylko dla siebie. I jak zdradziła, planuje go wykorzystać, by nieco lepiej poznać miasto. - Nie znam Paryża aż tak dobrze, bo ten turniej zawsze był tak intensywny, że nie było czasu. Chciałabym dziś pojechać do Wersalu. Myślę, że to będzie ekscytujące. Dotychczas zwiedziłam tylko Luwr i okolice Wieży Eiffla.

Polka w drugiej rundzie zmierzy się z Alison Rise (43. WTA) lub Dajaną Jastremską (82. WTA). Mecz zostanie rozegrany najprawdopodobniej w środę.

Autor: pqv/po / Źródło: eurosport.pl