Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Hubert Hurkacz po porażce z Alejandro Davidovichem Fokiną - US Open

Emil Riisberg

03/09/2020, 10:15 GMT+2

To nie był dzień Huberta Hurkacza. Polak w środę w słabym stylu przegrał w II rundzie US Open z Alejandro Davidovichem Fokiną 4:6, 6:1, 2:6, 2:6. Po meczu wrocławianin szukał przyczyn porażki.

Hubert Hurkacz odpadł w II rundzie US Open

Foto: Eurosport

- Liczyłem na więcej, ale się nie udało. Nie żałuję, że tu wystąpiłem - skwitował porażkę i cały pobyt w USA najwyżej sklasyfikowany w rankingu ATP polski tenisista.
Kiedy w poniedziałek Hurkacz bez problemów pokonał w pierwszej rundzie Niemca Petera Gajowczyka (6:3, 6:4, 6:4), wydawało się, że i druga przeszkoda będzie do przejścia. Na drodze wrocławianina stanął bowiem 21-letni Hiszpan Alejandro Davidovich Fokina, który w 2017 wygrał co prawda juniorski Wimbledon, ale w Wielkim Szlemie nie udało mu się do tej pory jeszcze nigdy sforsować choćby jednej rundy. Tym razem pochodzący z Malagi tenisista to zadanie wykonał. Nawet z nawiązką, bo po pięciosetowym horrorze z Dennisem Novakiem i czterosetowym boju z Hurkaczem zameldował się już w 3. rundzie US Open.
- Gratuluję przeciwnikowi, bo postawił twarde warunki i pokazał duże serce oraz umiejętności w defensywie. Świetnie się ruszał i dobrze grał przy siatce. Nie będzie bez szans w starciu z Brytyjczykiem Cameronem Norrie - wróżył rywalowi Polak.

"Miałem swoje szanse"

Starcie Hurkacza z Davidovichem Fokiną było nieco dziwne. W pierwszym, dosyć wyrównanym secie o porażce Polaka zadecydowało jedno przełamanie. W drugim Hurkacz rozstrzelał rywala serwisem (w sumie 17 asów) i zrobiło się 1:1. W kolejnych dwóch większą aktywność i wolę walki przejawiał Hiszpan i to on wygrał obie partie po 6:2.
- Nie uważam, żebym grał inaczej w pierwszych dwóch setach niż w kolejnych. Miałem swoje szanse, szczególnie w trzecim secie, gdy było 2:2 i prowadziłem 30:0 przy jego serwisie. Również w siódmym gemie tego seta miałem piłkę na przełamanie, ale jej nie wykorzystałem i zamiast 3:4 zrobiło się 2:5 - tłumaczył Hurkacz.
W czwartym secie przy stanie 0:3 Polak skorzystał z pomocy fizjoterapeuty. Twierdzi jednak, że nic mu nie dolegało, a był to efekt słabszej dyspozycji.
- Nie wiem dlaczego, ale cały dzień mi dziś brakowało energii. To było widać na korcie, bo oddawałem Hiszpanowi inicjatywę. A kiedy tak się działo, on potrafił to wykorzystać. Powinienem być bardziej agresywny, ale tego już nie zmienię - przyznał Hurkacz.

Powtórki nie będzie

Legitymujący się 33. miejscem w rankingu ATP tenisista nie powtórzy więc swojego najlepszego osiągnięcia wielkoszlemowego z 2019 z Wimbledonu, kiedy doszedł do trzeciej rundy. Apetyty były w Nowym Jorku spore, ale Hurkacz i tak jest zadowolony z pobytu w USA.
- Lubię tu przyjeżdżać i rywalizować. W tym roku nie wyszło, ale będą lata następne. Teraz skupiam się na startach w Austrii i Rzymie, a potem French Open - zakończył.
Wyniki środowych meczów drugiej rundy singla mężczyzn:
US Open na żywo na antenach Eurosportu i w Eurosport Playerze
Autor: Kali/twis / Źródło: PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama