W debiucie ograła wielką Serenę Williams. "To jak sen. Oglądałam ją jako dziecko"
Trening Sereny Williams przed Wimbledonem
Video: SNTV Trening Sereny Williams przed WimbledonemZobacz trening legendy kobiecego tenisa, Sereny Williams, tuż przed rozpoczęciem rywalizacji w Wimbledonie.zobacz więcej wideo »Barbara Schett: Nikt nie chce grać przeciwko Serenie Williams
Video: Eurosport Barbara Schett: Nikt nie chce grać przeciwko Serenie WilliamsZobacz, co powiedziała Barbara Schett na temat powrotu Sereny Williams. zobacz więcej wideo »Iga Świątek może w końcu zagrać z Sereną Williams
Video: tvn24 Iga Świątek może w końcu zagrać z Sereną WilliamsIga Świątek może w końcu zagrać z Sereną Williams.zobacz więcej wideo »Iga Świątek: osiągnęłam coś więcej niż Serena Williams
Video: Eurosport Iga Świątek: osiągnęłam coś więcej niż Serena Williams 4.06 | zobacz więcej wideo »Eksperci Eurosportu o potencjalnych szansach Świątek z...
Video: Eurosport Eksperci Eurosportu o potencjalnych szansach Świątek z...Zobacz, co eksperci Eurosportu powiedzieli w studio przed meczem Igi Świątek z Coco Gauff w finale Roland Garros. Każdy mecz turnieju Roland Garros na żywo i na żądanie w Eurosporcie Extra w Playerze.zobacz więcej wideo »
Nierozstawiona Francuzka Harmony Tan została we wtorek autorką największej niespodzianki pierwszej rundy Wimbledonu. Wyrzuciła z turnieju legendarną Amerykankę Serenę Williams, a po ostatniej piłce nie mogła uwierzyć w swoje szczęście. - To jak sen, oglądałam ją w telewizji jako dziecko - mówiła po spotkaniu.
40-letnia Williams wróciła na zawodowe korty po równo rocznej przerwie. Zrobiła wszystko, by uporać się z kontuzjami, przygotować formę i spróbować jeszcze raz powalczyć o rekordowy 24. tytuł wielkoszlemowy.
Harmony Tan: bałam się
I już w tym pierwszym meczu, mimo problemów, walczyła jak lwica. Po trwającym trzy godziny i czternaście minut epickim boju musiała jednak uznać wyższość urodzonej w Paryżu, a pochodzącej z wietnamsko-kambodzańskiej rodziny Tan. 24-latka wygrała 7:5, 1:6, 7:6(7).
- To jak sen, oglądałam ją w telewizji jako dziecko. Moja trenerka Nathalie Tauziat grała z Sereną 20 lat temu - mówiła przeszczęśliwa Tan, która we wtorek zadebiutowała w drabince głównej Wimbledonu.
- Ona jest legendą. Wygrała 23 turnieje wielkoszlemowe. Grając z nią, bałam się. Bałam się, kiedy była na korcie, ale tak naprawdę bardzo się cieszyłam, że tam jestem - dodała 115. zawodniczka rankingu WTA.
Tan wspomniała też słowa, które tuż przed spotkaniem usłyszała od Tauziat, finalistki londyńskiej imprezy z 1998 roku. - Po prostu powiedziała mi, że mam się dobrze bawić, bo to mój pierwszy raz na Wimbledonie, że gram na korcie centralnym i mam się dobrze bawić - wspomniała.
Francuzka, która w Wielkim Szlemie nie dotarła nigdy dalej niż do drugiej rundy, nie potrafiła odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób zdołała pokonać legendarną rywalkę. - Nie wiem, po prostu rozgrywałam każdą kolejną piłkę, dodawałam nieco slajsa, różnicowałam grę i dziś to zadziałało - podkreśliła.
Tan w drugiej rundzie zagra z rozstawioną z numerem 32. Hiszpanką Sarą Sorribes Tormo.
Autor: pqv/twis
/
Źródło: eurosport.pl, Reuters