Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Grigor Dimitrow wrócił do gry po zakażeniu koronawirusem. Wciąż odczuwa skutki

Emil Riisberg

27/07/2020, 14:28 GMT+2

Był pierwszym tenisistą, który w trakcie zorganizowanego przez Novaka Djokovicia turnieju Adria Tour poinformował o uzyskaniu pozytywnego testu na koronawirusa. Miesiąc po zakażeniu Grigor Dimitrow wciąż odczuwa jego skutki.

Foto: Eurosport

- Jednego dnia czuję się dobrze, a następnego jestem tak zmęczony, że muszę się niemal całkowicie wyłączyć - wyznał Bułgar w rozmowie z serwisem Tennismajors.com.
Od zakażenia podczas imprezy Adria Tour minął już miesiąc, a tenisista w dalszym ciągu nie może odzyskać pełnej sprawności.
- Miałem problemy z oddychaniem i ogólnie czułem się źle. Czułem zmęczenie, straciłem węch i smak. Miałem właściwie wszystkie objawy, jakie można sobie wyobrazić, więc to na pewno nie było zabawne - wspominał 29-letni tenisista. - W pewnym sensie mam wiele szczęścia, że w ogóle mogę wyjść na kort - zaznaczył.

Nieudany powrót

19. gracz na liście ATP wrócił na kort w miniony weekend występem w dwóch spotkaniach podczas turnieju Ultimate Tennis Showdown. Oba mecze jednak przegrał. Zdołał urwać tylko dwa sety Hiszpanowi Feliciano Lopezowi. Wcześniej przegrał 0:4 z Francuzem Richardem Gasquetem.
- Najwyraźniej nie jestem jeszcze gotowy do gry - podsumował swój występ po miesięcznym pobycie w domu.
Dimitrow jako pierwszy ujawnił uzyskanie pozytywnego wyniku testu na COVID-19 w trakcie czerwcowego turnieju Adria Tour zorganizowanego przez lidera rankingu ATP Djokovicia. Po nim fakt zakażenia ujawniali kolejni biorący udział w turnieju tenisiści oraz członkowie ich sztabów. Pozytywny wynik testu uzyskał też sam Djoković i współorganizujący imprezę były tenisista Goran Ivanisević.
Zawody przerwano, a na pierwszego z wymienionych spadła fala krytyki za ich organizację mimo wciąż wysokiego prawdopodobieństwa rozprzestrzeniania się choroby. Wytykano mu przede wszystkim nagminne ignorowanie zasad dystansu społecznego i innych zaleceń, mających na celu zminimalizowanie ryzyka zakażenia.
Djoković, znany ze swojego sceptycznego stosunku do zagrożenia, odpierał zarzuty, uważając je za część zorganizowanej przeciw niemu kampanii. Przyznał jednak, że w trakcie turnieju "pewne rzeczy można było zrobić inaczej".
Autor: macz/twis / Źródło: eurosport.pl, dailymail.co.uk, tennismajors.com
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama