Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

French Open 2020: Kolejne ograniczenia liczby widzów i pozew Damira Dżumhura - tenis

Emil Riisberg

24/09/2020, 15:40 GMT+2

Damir Dżumhur zagroził pozwem organizatorom French Open. Bośniak został wykluczony z turnieju po tym, jak jego trener, z którym dzielił pokój, dostał pozytywny wynik testu na koronawirusa. Zdaniem zawodnika wynik był fałszywy. Organizatorzy bronią się przed zarzutami i tłumaczą, że restrykcyjne reguły sanitarne są niezbędne do przeprowadzenia zawodów.

Damir Dżumhur

Foto: Eurosport

Organizatorzy przełożonego z maja na koniec września wielkoszlemowego French Open nie mają w ostatnich dniach łatwego życia. Ustalony latem limit 11,5 tys. widzów zmuszeni byli przed tygodniem zmniejszyć o ponad połowę, do maksymalnie 5 tys. Tuż przed startem imprezy prawdopodobnie będą musieli tę liczbę ograniczyć do zaledwie tysiąca. To konsekwencja wprowadzonych właśnie przez francuskiego ministra zdrowia nowych środków walki z koronawirusem.
Teraz mogą stanąć jeszcze w obliczu konfrontacji z prawnikami Dżumhura, który twierdzi, że został pozbawiony prawa gry w turnieju bezpodstawnie, w oparciu o wynik tylko jednego testu wykonanego u jego trenera Petara Popovicia. Zdaniem tenisisty wynik był fałszywy, bo wcześniej u szkoleniowca wykryto już przeciwciała. Serbski trener wykonał później jeszcze dwa badania, które - zgodnie z przewidywaniami - dały wynik negatywny. Decyzję organizatorów French Open nazwał skandalem i uważa, że w razie wątpliwości powinien mieć prawo do wykonania kolejnego testu. Prawnicy bośniackiego zawodnika rozpoczęli już prace nad pozwem.



Surowe wytyczne niezbędne

Organizatorzy imprezy tymczasem tłumaczą, że turniejowe reguły sanitarne zostały przygotowane w taki sposób, by zminimalizować ryzyko zakażenia się koronawirusem przez innych uczestników zawodów. Wszyscy są testowani po przyjeździe. Drugi test przeprowadzany jest 72 godziny później, a następne co pięć dni, jeśli zawodnik kontynuuje grę w turnieju.
Reguły przewidują również możliwość przemieszczania się zawodników oraz ich sztabów wyłącznie między hotelem i obiektami sportowymi. Zasada ta również jest bardzo ściśle monitorowana przez odpowiedzialne za bezpieczeństwo graczy służby.
- W niedzielę jeden z zawodników utknął z powodu Tour de France 500 metrów od swojego hotelu. Zapytał, czy może wyjść z samochodu i wrócić do hotelu pieszo. Odmówiliśmy - mówi dr Bernard Montalvan, odpowiedzialny za przestrzeganie protokołu sanitarnego podczas French Open.

Zawodnicy podpisali zobowiązania

Przypomniał również, że wszyscy zawodnicy przed przystąpieniem do turnieju podpisali z organizatorami umowę, która precyzyjnie określała warunki uczestnictwa oraz konsekwencje uzyskania pozytywnego testu na koronawirusa.
- Dla nas liczą się tylko testy nosowe - zastrzegł dr Montalvan. - Dlatego doradzaliśmy zawodnikom i trenerom, żeby w miarę możliwości nie dzielili tego samego pokoju. Jeśli trener, który uzyskał wynik pozytywny, śpi w tym samym pokoju, co zawodnik, to gracz jest tym samym narażony na ryzyko - opowiada, nawiązując do przypadku Dżumhura i Popovicia, choć nie wymienia ich z nazwiska.
Niektórzy zawodnicy twierdzą jednak, że wprowadzone przy okazji French Open środki bezpieczeństwa idą zbyt daleko i źle wpływają na ich kondycję psychiczną.
- Słyszałam o graczach, którzy utknęli w swoich pokojach hotelowych na 30 godzin - powiedziała francuska tenisistka Alize Cornet. - To naprawdę niepokojące, gdy zawodnicy muszą się zmagać z takim stresem - oceniła.
Relacje z French Open na żywo w Eurosporcie i w Eurosport Playerze. Początek turnieju głównego już w niedzielę.
Autor: macz/łup / Źródło: eurosport.pl, france24.com
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama