Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

French Open 2020. Fernando Verdasco nie zagra z powodu koronawirusa - Tenis

Emil Riisberg

26/09/2020, 08:12 GMT+2

Kolejny tenisista, który nie może wystąpić we French Open z powodu pozytywnego wyniku testu na koronawirusa, zgłasza swoje wątpliwości. "W sierpniu przeszedłem bezobjawowo Covid-19, postępowałem zgodnie ze wskazaniami izolacji i powróciłem do treningów po negatywnych wynikach dwóch kolejnych testów" - oświadczył rozczarowany Fernando Verdasco. Nie tylko on czuje się pokrzywdzony.

Foto: Eurosport

"Odczuwam żal i ogromną frustrację" - napisał w piątek 36-letni Hiszpan w mediach społecznościowych po tym, jak okazało się, że nie zagra w paryskim turnieju. Wynik jego testu na obecność koronawirusa okazał się pozytywny, ale zawodnik ma co do tego wątpliwości.
"W sierpniu przeszedłem bezobjawowo Covid-19, postępowałem zgodnie ze wskazaniami izolacji i powróciłem do treningów po negatywnych wynikach dwóch kolejnych testów PCR. Od tego czasu przeprowadziłem wiele testów PCR z wynikami negatywnymi, łącznie z wykonanym podczas turnieju Masters 1000 w Rzymie" - podkreślił Verdasco.

Nie mógł zrobić drugiego testu

Hiszpański tenisista wspomniał, że przyjechał do Paryża ze swoim zespołem i rodziną oraz że wszystkie towarzyszące mu osoby miały wyniki negatywne. Wyraził też oburzenie, że w Paryżu nie pozwolono mu wykonać drugiego badania, które mogłoby podważyć wynik pierwszego, być może błędnie odczytanego.
Wie coś o tym Katarzyna Kawa.
Polka, zajmująca 128. miejsce w rankingu WTA, poinformowała w poniedziałek, że z powodu pozytywnego testu na koronawirusa została wycofana z French Open, choć dopiero miała walczyć w kwalifikacjach o miejsce w głównej drabince.
Kawa - jak przekazała - nie miała żadnych objawów, czuła się bardzo dobrze, a wynik badania uznała za szokujący.

"Zabrana szansa boli okrutnie"

"Bardzo trudno było mi się pogodzić z faktem zakażenia COVID-19. Dotyczyło to nie tylko mojego zdrowia i kariery, ale także ludzi z mojego otoczenia. W związku z tym, że nie byłam przekonana do końca co do skuteczności tego testu, wykonałam w Polsce kolejny. Okazało się, że jest negatywny! W ciągu 5 dni 2 z 3 testów są negatywne. Oznacza to, że tak naprawdę jestem zdrowa i zawsze byłam. Testy nie są w 100 procentach wiarygodne, o czym wszyscy wiemy" - napisała zawodniczka na Facebooku. To było w środę, po jej powrocie do kraju.
"Z jednej strony jest to ulga, z drugiej ogromne rozczarowanie, złość i smutek. Zabrana szansa i włożony na marne wysiłek boli okrutnie" - dodała.
Kawa liczyła, że w końcu uda jej się zadebiutować w paryskiej imprezie. Na to musi jeszcze poczekać.

Bośniak straszy sądem

Pozwem przeciwko organizatorom French Open zagroził za to Damir Dżumhur, też wykluczony z gry. Bośniacki tenisista dzielił pokój z trenerem Petarem Popoviciem, a jego test okazał się pozytywny. Dżumhur uważa, że wynik był tak naprawdę fałszywy, bo u szkoleniowca wcześniej wykryto przeciwciała. Kolejne dwa testy Popovicia - zgodnie z przewidywaniami - były negatywne.
Dżumhur decyzję organizatorów nazwał skandalem, tłumacząc, że w razie wątpliwości powinien mieć prawo do wykonania jeszcze jednego testu.
Organizatorzy French Open bronią się, że turniejowe zasady sanitarne zostały przygotowane w taki sposób, żeby zminimalizować ryzyko rozprzestrzeniania się koronawirusa. Wszyscy mają obowiązek odbycia testu po przejeździe do stolicy Francji. Drugi jest przeprowadzany 72 godziny później. Kolejne co pięć dni, o ile zawodnik nie zostanie wyeliminowany.
Tenisiści i tenisistki wraz z członkami swoich sztabów mogą przemieszczać się wyłącznie między hotelem a kortami.
Tegoroczny Roland Garros rozpocznie się w niedzielę. Transmisje na antenach Eurosportu i w Eurosport Playerze.
Autor: kz/łup / Źródło: eurosport.pl, PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama