Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Duck-hee Lee zagra z Hubertem Hurkaczem. Głuchy tenisista przeszedł do historii tenisa - turniej w Winston-Salem

Emil Riisberg

20/08/2019, 11:00 GMT+2

- Ludzie śmiali się z powodu mojej niepełnosprawności. Mówili, że nie powinienem grać - wyznał Duck-hee Lee. Koreański tenisista został pierwszym głuchym zawodnikiem, który wygrał mecz w turnieju rangi ATP Tour. Jego kolejnym rywalem w Winston-Salem Open będzie Hubert Hurkacz.

Foto: Eurosport

21-letni Lee w pierwszej rundzie imprezy odbywającej się w Karolinie Północnej rozprawił się ze Szwajcarem Henrim Laaksonemem 7:6 (7-4), 6:1.
Emocje po meczu były ogromne. - Ludzie śmiali się z powodu mojej niepełnosprawności. Mówili, że nie powinienem grać. To było naprawdę trudne, ale rodzina i przyjaciele mnie wspierali. Chciałem pokazać wszystkim, że mogę zwyciężać - opowiadał 212. tenisista światowego rankingu.

"Nie bójcie się"

Lee nie słyszy sędziów, musi więc opierać się na gestach. Pomocy potrzebuje też poza kortem. Nie posługuje się językiem migowym, czyta z ruchu warg. Jako dziecko nauczył się czytać po koreańsku, ale jego wymowę trudno zrozumieć nawet rodakom, dlatego na konferencji prasowej wspierała go narzeczona.
- Ludziom niesłyszącym chciałbym przekazać jedno - nie bójce się. Jeśli będziecie starali się z całych sił, osiągnięcie wszystko - dodał Koreańczyk.
Urodził się w Jecheon, miasteczku ukrytym gdzieś w górach, położonym w północnej części kraju. Rodzice zauważyli, że ich syn dziwnie się zachowuje. Gdy miał dwa lata, zabrali go do lekarza, który postawił diagnozę - dziecko jest głuche. Ojciec z matką otrząsnęli się dopiero po tygodniu. Zamiast rozpaczać, zaczęli szukać informacji o edukacji dla osób niepełnosprawnych.
Przy okazji ojciec, który biegał amatorsko w szkole, zastanawiał się, jaki sport może pochłonąć syna. Pomógł kuzyn. - Zainteresowałem się tenisem podczas oglądania meczu. Powiedziałem: "dlaczego ja nie mógłbym grać?". Kuzyn podarował mi rakietę. Polubiłem wymachiwanie nią - opowiadał Lee o swoich początkach.



Trener miał wątpliwości

Rodzice postawili sprawę jasno - musi się wykazać. Inaczej nie ma sensu brnąć. Ale Lee wyróżniał się w środowisku. Seryjnie zwyciężał w kolejnych kategoriach wiekowych, później wygrywał w turniejach rangi Futures (dla młodych talentów - red.).
- Kiedy spotkałem go po raz pierwszy, miałem pewne wątpliwości, czy wada słuchu nie umożliwi mu zostanie świetnym zawodnikiem. Ale później, widząc jak się rozwija, nabrałem pewności, że uda mu się - mówił Joo Hyun-sang, trener Lee z Mapo High School.
Słuch w tym fachu bywa nieoceniony. - Możesz usłyszeć, jak rywal uderza piłkę. Jeśli mocno i płasko, słychać trzask. To jedna z pierwszych rzeczy, których można dowiedzieć się o lecącej piłce - tłumaczył Amerykanin Andy Roddick, triumfator US Open 2003.
Martinę Navratilovą, mistrzynię 18 turniejów wielkoszlemowych, drażniło nawet chrząknięcie na korcie. - Najpierw słyszysz piłkę, następnie reagujesz na prędkość i rotację. Oczywiście w zależności od tego, co usłyszysz. Jeśli tego nie wyłapiesz, sprawa staje się trudna i irytująca. W tym sporcie jest się uzależnionym od dźwięku. Zmarnowałam kilka wolejów, gdy nie słyszałam piłki - wyjaśniła Amerykanka.
Dlatego u Lee istotne jest przewidywanie. - Wydaje się, że wie, gdzie pośle piłkę. Nie sądzę, żeby zgadywał. Bardziej przypomina to czytanie w myślach. Oczywiście jest szybki, jak wielu graczy, ale gdybym mógł jednym słowem opisać jego styl, powiedziałbym antycypacja. To, jak szybko orientuje się, w jaki sposób odbije się piłka od mojej rakiety, jest imponujące - mówił w 2015 roku indonezyjski tenisista Christopher Rungkat o rywalu.

Hurkacz na drodze

Według badań opracowanych przez National Institutes of Health, średni czas reakcji u człowieka na bodźce wzrokowe wynosi 180-200 milisekund, a na słuchowe 140-160.
Lee nie załamuje rąk. W swojej niepełnosprawności próbuje dostrzec pozytywy, twierdząc, że głuchota pozwala mu jeszcze bardziej skupić się na grze.
Wie coś o tym Brian Ehlers, pierwszy niesłyszący siatkarz, który wystąpił na igrzyskach olimpijskich w 1980 i 1984 roku. - Umysł głuchego sportowca staje się bardziej skupiony, analityczny i kreatywny. Wszystko przez to, że znajduje sposób na wykorzystanie innych zmysłów do lepszej koordynacji swoich działań zgodnie z przewidywaną prędkością i trajektorią piłki - tłumaczył Amerykanin.
- Wiadomo, że po usunięciu jednego zmysłu, cztery pozostałe pracują na podwyższonych obrotach - dodał Ryan Hodierne, biomechanik w Singapore Sports Institute, który zajmował się tematem głuchych sportowców.
Lee ma jasny cel - zostać numerem jeden na świecie. Na razie goni Lee Hyung-taika, najlepszego południowokoreańskiego tenisistę w historii, który w szczycie swojej kariery wspiął się na 36. pozycję w rankingu ATP (w 2007 roku).
We wtorek Lee w spotkaniu drugiej rundy Winston-Salem Open zmierzy się z Hurkaczem. - Wyjdę na kort z takim samym nastawieniem. Dam z siebie wszystko i zobaczę, co się wydarzy - zapowiedział Koreańczyk.
Autor: kz / Źródło: atptour.com, nytimes.com, PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama