Djoković: kiedyś nie cieszyłem się, że gram w erze Federera i Nadala

Djoković to zwycięzca zeszłorocznej imprezy w Londynie. Na trawie w tym roku jednak zbyt wiele nie pograł. Zaliczył tylko pokazową imprezę The Boodles Challenge, gdzie wygrał z Cristianem Garinem, a następnie przegrał z Denisem Shapovalovem. Z innych występów na kortach trawiastych zrezygnował.

- Kiedyś bardzo zmagałem się z grą na trawie. Minęło trochę czasu, zanim zrozumiałem, jak się poruszać na tej nawierzchni. Od zawsze byłem zawodnikiem, który grał z głębi kortu, a trawa jest bardzo szybka. Musisz grać inaczej, mieć bardziej zróżnicowany tenis. Zagrywać więcej krótkich zagrań, stosować grę slajsem. Do gry na trawie przyzwyczajałem się najdłużej - wyznał Nole.

Tenisista z Belgradu niespodziewanie przegrał w półfinale French Open z Dominikiem Thiemem. Porażka z Austriakiem przekreśliła jego marzenia o zdobyciu wielkiego szlema w tym roku.

Serb zdołał wygrać już piętnaście tytułów wielkoszlemowych, więcej mają tylko Roger Federer (20) i Rafael Nadal (18). - Na początku mojej kariery nie byłem szczęśliwy, że gram w erze Federera i Nadala. Nie wygrywałem turniejów wielkoszlemowych. Teraz jednak jest inaczej. Cieszę się, że trafiłem na ten czas, bo tenis wiele zyskał. Stałem się lepszym tenisistą. Dzięki tym gościom wiedziałem, co mam robić, aby być lepszym - dodał Djoko.

Lider światowego rankingu w pierwszej rundzie Wimbledonu zmierzy się z Philippem Kohlschreiberem. Niemiec zdołał w tym roku raz pokonać Djokovicia - w marcu na twardych kortach Indian Wells. Serb jest jednak dobrej myśli.

- Gry wygrywałem rok temu Wimbledon, wracałem po operacji łokcia i miałem problemy z regularnością. Ta wygrana dała mi porządnego kopa i ogromną ulgę. Jestem tutaj, aby znowu spróbować dojść do finału - zapowiedział Djoković.

Autor: MSk/łup / Źródło: Eurosport.pl, atptour.com