Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Daniel Evans - Hubert Hurkacz: wynik meczu i relacja - turniej ATP w Rzymie - tenis

Emil Riisberg

14/09/2020, 16:50 GMT+2

Pokaz tenisowego charakteru Huberta Hurkacza (31. ATP). Polak pokonał w pierwszej rundzie turnieju ATP 1000 w Rzymie Brytyjczyka Daniela Evansa (33. ATP) 6:3, 3:6, 7:5. Spotkanie trwało dwie i pół godziny.

Foto: Eurosport

23-letni wrocławianin nie miał ostatnio zbyt wielu powodów do uśmiechu. Z US Open pożegnał się już w drugiej rundzie, gdzie niespodziewanie przegrał z niżej notowanym Hiszpanem Alejandro Davidovichem Fokiną. Na tym samym etapie odpadł z imprezy w Kitzbuchel, gdzie zainaugurował tegoroczne występy na mączce. Tam jego pogromcą okazał się ledwie 263. tenisista świata Niemiec Maximillian Marterer. 1:6, 4:6 przed startem w prestiżowego turnieju w Rzymie nie zwiastowało nic dobrego.

Przełamanie za przełamaniem

Szczęśliwie Polak dość szybko te wpadki wymazał z pamięci. W poniedziałek zaprezentował lepiej i o zwycięstwo walczył do ostatków sił. Udało się po dwóch godzinach i 30 minutach.
Zaczęło się od schodów. Hurkacz jakby nie był do końca pewien, jaki styl przeciwstawić Evansowi - tenisową ofensywę, czy jednak zachowawczą grę zza linii końcowej. Ostatecznie znalazł złoty środek, wypośrodkowując swoją grę.
Polak przełamał na 3:1 i wydawało się, że będzie pewnie zmierzał do zwycięstwa w pierwszym secie. Po chwili jednak jego rywal również popisał się brejkiem i znów wszystko wróciło do stanu równowagi. Hurkacz nic sobie z tego nie zrobił i za moment było już 4:2. Na tym etapie 22-latek błysnął genialnym defensywnym lobem, a później dropshotem, co dało mu wiele pewności siebie. Partię wygrał 6:3.

Evans na wyższych obrotach

Set numer dwa zaczął się w sposób najlepszy z możliwych - od przełamania. Tyle, że Evans wcale nie zamierzał spuszczać głowy i znów momentalnie odrobił straty. Obaj weszli na wyższe obroty i mecz zyskał na jakości. Raz po raz jeden i drugi popisywali się efektownymi winnerami z backhandu, ale to Brytyjczyk był w tym fragmencie lepszy. Na 4:2 przełamał po cudownym slajsowanym minięciu.
Hurkacz musiał gonić, ale rywal nie chciał się mylić. Drugi set 6:3 dla Evansa.

Kilka razy pod ścianą

Trzecia odsłona meczu, stojąca na naprawdę niezłym poziomie, była wojną nerwów. Brytyjczyk przełamał na 1:0, potem na 3:2, ale Hurkacz za każdym razem zaciskał zęby, notował brejka powrotnego i nie pozwalał uciec rywalowi na dwa gemy.
W końcowej fazie seta obaj grali jak z nut przy własnym serwisie. Przynajmniej do czasu. W 12. gemie Polak podkręcił tempo, fantastycznie returnował i finalnie ostatnie przełamanie meczu trafiło na jego konto. W trzeciej partii 7:5 dla Hurkacza i to on gra dalej.
W drugiej rundzie Polak zmierzy się z lepszym z pary Facundo Bagnis - Andriej Rublow.
1. runda turnieju ATP 1000 w Rzymie:
Daniel Evans - Hubert Hurkacz 3:6, 6:3, 5:7
Autor: pqv / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama