Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Mężczyzna wtargnął na kort podczas finałowego meczu Nadala

Emil Riisberg

30/01/2022, 15:22 GMT+1

Finał Australian Open pomiędzy Rafaelem Nadalem i Daniiłem Miedwiediewem był tak spektakularnym wydarzeniem, że wziąć w nim udział chcieli nie tylko sami zawodnicy. W drugim secie na arenę zawodów wkroczył nieproszony gość, którym był aktywista społeczny.

Foto: Eurosport

Hiszpański mistrz powrócił w fenomenalnym stylu i pokonał ambitnego Rosjanina 2:6, 6:7 (5-7), 6:4, 6:4, 7:5, przechodząc do historii tenisa. Jako pierwszy zawodnik w dziejach wygrał bowiem 21. tytuł wielkoszlemowy w karierze.

"Znieść przetrzymywanie uchodźców"

Zapisać się na kartach historii tej dyscypliny pragnęli nie tylko sami zainteresowani. W drugim secie, przy serwisie i stanie 5:3 dla Hiszpana, na korcie pojawił się jeden z kibiców. Nie był to jednak zwykły fan, który zapragnął po prostu chwili sławy. Jak sytuację opisał niemiecki Eurosport, był to mężczyzna, który wniósł ze sobą transparent o treści: "Znieść przetrzymywanie uchodźców" (oryg. ang. " Abolish Refugee Detention").
Nasi koledzy z niemieckiej redakcji Eurosportu zauważyli też, że sam transparent oraz protest mógł być nawiązaniem do sytuacji Novaka Djokovicia, obrońcy tytułu sprzed roku, który po bardzo burzliwej historii - łącznie z kilkoma dniami spędzonymi w hotelu migracyjnym - opuścił Melbourne. Wskutek braku zaszczepienia na COVID-19 nie został dopuszczony do turnieju przez australijskie władze.
- Novak przed deportacją przebywał w Park Hotel w Melbourne. To hotel dla uchodźców - przyznała międzynarodowa, tenisowa ekspertka Eurosportu Barbara Schett, której wypowiedź cytowano we wspominanym artykule.
Ostatecznie nieproszony gość został w dosyć dramatycznych okolicznościach eskortowany poza kort przez służby porządkowe. Nadal kolejnego gema, jak i całego drugiego seta, przegrał, by ostatecznie powrócić do gry i po pięciu i pół godzinach niebywałej batalii triumfować w fenomenalnym stylu.



Autor: mb/TG / Źródło: eurosport.de / eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama