Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Australian Open 2022: Marcin Matkowski o zachowaniu Novaka Djokovicia w Melbourne i decydującej rozprawie

Emil Riisberg

15/01/2022, 11:34 GMT+1

Marcin Matkowski, polski tenisista, który miał okazję kilka razy rywalizować z Novakiem Djokoviciem, uważa, że ostatnie zawirowania w Australii wpłyną na dalszą karierę Serba. - Ciężko być osobą, która ciągnie za sobą tłumy i jest przykładem w sytuacji jak ta ze szczepionkami, kiedy ma inne podejście do życia - powiedział na antenie TVN24 kapitan Polaków w ostatniej edycji turnieju ATP Cup.

Foto: Eurosport

Chociaż Australian Open rusza już w poniedziałek, to dopiero dzień wcześniej okaże się, czy wystąpi w nim obrońca tytułu, który w sobotę trafił do aresztu administracyjnego w Melbourne.
Tam ma oczekiwać na decyzję sądu w sprawie jego wniosku o zablokowanie deportacji.
- Grałem przeciwko niemu kilka razy. Novak jest bardzo miłym i sympatycznym tenisistą, wielkim mistrzem na korcie, ale teraz jego zachowanie poza kortem jest, delikatnie mówiąc, kontrowersyjne - stwierdził na antenie TVN24 Matkowski.

Matkowski: dramat zamienił się w farsę

W piątek minister ds. imigracji Australii Alex Hawke poinformował, że rząd po raz drugi cofnął wizę Serba. Zasugerował, że Djoković powinien zostać wydalony z Australii. Czy tak się stanie, okaże się w niedzielę po 9.30 czasu miejscowego. Wtedy sąd federalny ma rozpatrywać sprawę Djokovicia.
- Pierwsza sprawa w sądzie była typowo administracyjna, ta będzie merytoryczna i to już będzie inne rozdanie dla Novaka. Mamy nadzieję, że wszystko się zakończy, bo tenis zszedł na drugi plan, a tak nie powinno być. Australian Open jest wspaniałym turniejem, a cierpią wszystkie strony, które są po trochu winne, aczkolwiek Novak w najprostszy, najbardziej normalny sposób, mógł to wszystko powstrzymać, czyli przyjąć szczepionkę i przyjechać do Australii. Nie byłoby tego całego dramatu, który teraz powoli w lekką farsę się zamienił - twierdzi Matkowski.
Djoković triumfował dziewięciokrotnie w wielkoszlemowym Australian Open. Jeśli weźmie udział i zwycięży w najbliżej edycji, to będzie to jego 21. wielkoszlemowy tytuł. Pobije tym samym rekord, który obecnie dzieli ze Szwajcarem Rogerem Federerem i Hiszpanem Rafaelem Nadalem.
- Organizatorzy chcieliby, żeby historia wydarzyła się w Australii, natomiast rząd australijski ma inne podejście. Australia w czasie pandemii miała najdłuższe lockdowny na całym świecie, więc nie chce dopuścić do gry człowieka, który jest przeciwko szczepionkom, bo to może dać zupełnie zły sygnał w Australii, że są równi i równiejsi - uważa polski tenisista specjalizujący się w grze deblowej.

"Novak poszedł inną drogą, ta sytuacja mogła być rozstrzygnięta w inny sposób"

Podkreśla, że społeczność w Australii już teraz jest mocno przeciwko Djokoviciowi.
- Szczególnie w Melbourne, w stanie Wiktoria. Od początku pandemii ostry lockdown, gdzie można było przemieszczać się tylko na pięć kilometrów od swojego domu, trwał 262 dni. To było bardzo duże wyrzeczenie dla wszystkich Australijczyków. Teraz ta sytuacja z Novakiem, kiedy tylnymi drzwiami furtka została mu uchylona, jest bardzo mocno niekomfortowa dla wszystkich Australijczyków, ale i tenisistów, ponieważ 97 z pierwszej setki tenisistów ATP jest zaszczepionych. Novak, będący numerem jeden na świecie, poszedł inną drogą. Wielu wielbicieli uważa go za męczennika, ale ta sytuacja mogła być rozstrzygnięta w inny sposób - dodaje Matkowski.
Uważa, że Serb "w następnych turniejach też może mieć problem z uczestnictwem". - Dużo krajów idzie w stronę szczepienia jako jedyna możliwość zagrania w turnieju - podkreśla.
Jak cała sytuacja, obojętnie od wyniku rozprawy, wpłynie na 34-letniego lidera światowego rankingu?
- Novak jest, był i będzie jednym z największych w historii, jeśli nie największym, natomiast jego spuścizna poza kortem - to, że chciał być postrzegany przez ludzi jak Rafa Nadal i Roger Federer - chyba już odeszła w niepamięć. Ciężko być osobą, która ciągnie za sobą tłumy i jest przykładem w sytuacji jak ta ze szczepionkami, kiedy ma inne podejście do życia. Oczywiście, każdy ma prawo wyboru, jednak zasady są jasne - podsumowuje Matkowski.
Autor: lukl/TG / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama