Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Australian Open 2022. Iga Świątek po meczu z Harriet Dart w rozmowie z eurosport.pl. Co powiedziała? - Tenis

Emil Riisberg

18/01/2022, 08:19 GMT+1

Iga Świątek udanie rozpoczęła wielkoszlemowy Australian Open. We wtorkowym meczu pierwszej rundy pokonała brytyjską kwalifikantkę Harriet Dart 6:3, 6:0. Po dość wyrównanym początku Polka zanotowała serię jedenastu kolejnych wygranych gemów, nie dając rywalce najmniejszych szans. - Byłam cierpliwa i z tego jestem zadowolona - powiedziała w rozmowie z eurosport.pl.

Foto: Eurosport

Emocje na korcie centralnym Melbourne Park trwały pół godziny. Brytyjka rozpoczęła mecz w bojowym nastroju, próbując narzucić Polce wysokie tempo wymian. Prowadziła nawet 3:1. W końcu jednak Świątek złapała odpowiedni rytm i układ sił na Rod Laver Arena zmienił się w okamgnieniu.

Świątek: wcześniej mogłabym panikować

- Pierwsze mecze są po to, aby wejść w rytm. Widać było, że na początku trudno mi było to zrobić. Cieszę się, że choć robiłam proste błędy i trochę byłam spóźniona do niektórych piłek, to konsekwentnie szukałam rozwiązania. W tym też zrobiłam postęp. Wcześniej, ze dwa lata temu, w takiej sytuacji mogłabym już panikować. A tutaj, mimo że przeciwniczka przełamała mnie na początku, konsekwentnie robiłam co trzeba i w końcu ten rytm znajdowałam - zauważyła Świątek.
Postawa Dart nie była dla najlepszej polskiej singlistki żadnym zaskoczeniem.
- Trzeba pamiętać, że ona wygrała już tu trzy mecze w eliminacjach. W Wielkim Szlemie nie ma słabych zawodniczek. Zaskoczona raczej byłam tym, że tak szybko się wycofałam. Zawsze trzeba się spodziewać, że w tych pierwszych rundach nie wszystko będzie szło po naszej myśli. Byłam cierpliwa i z tego jestem zadowolona - podkreśliła Polka.

Nie straszne jej upały

We wtorek przyszło jej rywalizować w korzystnych warunkach pogodowych. Choć w Melbourne słońce świeciło mocno, temperatura nie przekraczała 23 stopni Celsjusza. W najbliższych dniach ma się jednak zrobić zdecydowanie cieplej.
- Jeśli temperatury się zmienią, będzie trzeba zmienić kilka rzeczy. Z aklimatyzacją w Australii poszło szybko, za mną już jeden turniej na antypodach. Jestem gotowa na wszystko. W Adelajdzie przez kilka dni trenowaliśmy w upale, więc czuję się pewnie i w tych, w tych warunkach - uspokoiła.
Swój kolejny mecz Świątek rozegra w czwartek. Jej rywalką będzie Szwedka Rebecca Peterson (82. WTA), która pokonała w pierwszej rundzie Australijkę Darię Saville (dawniej Gavrilovą, 426. WTA) 6:2, 6:3. Panie miały okazję rywalizować w drugiej rundzie ubiegłorocznego Rolanda Garrosa. Wówczas tenisistka z Raszyna gładko wygrała 6:1, 6:1.
- Każdy mecz jest inny, to inna historia. Myślę, że ona też nie będzie za bardzo wspominała pojedynku w Paryżu. Na mączce łatwiej mi zdobywać przewagę. Na szybkich nawierzchniach spotkania mogą być bardziej wyrównane. To naturalne, bo większe znaczenie ma serwis i pierwsza piłka po serwisie. Skoncentruję się na sobie. Taktyki nie mam jeszcze przygotowanej. Jeśli będę konsekwentnie robiła to co dzisiaj, powinien być to dobry pojedynek i pozytywny dzień - przyznała Świątek.

Świątek: fajnie byłoby zagrać z Linette

W przypadku wygranej triumfatorka Rolanda Garrosa z 2020 roku może w trzeciej rundzie trafić na Magdę Linette. Poznanianka we wtorek pokonała w dwóch setach Anastasiję Sevastovą, a w swoim drugim meczu zmierzy się z Darią Kasatkiną.
- Fajnie byłoby się spotkać z Magdą w trzeciej rundzie. Nigdy przeciwko niej nie grałam w singlu. To byłoby duże wyzwanie. Z drugiej strony to kolejny mecz i kolejny etap. Jak wyjdziemy na kort, to będziemy się zachowywały jak przeciwniczki, a nie jak koleżanki. Inne będzie tylko to, że poza kortem znamy się trochę lepiej niż z innymi rywalkami - zakończyła Świątek.
Wynik meczu 1. rundy singla kobiet:
Iga Świątek (Polska, 7) - Harriet Dart (W. Brytania) 6:3, 6:0
Autor: br / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama