Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

ATP Cup. Polska - Chorwacja 1:2. Hubert Hurkacz ograł Bornę Coricia

Emil Riisberg

06/01/2020, 06:16 GMT+1

Polscy tenisiści przegrali w Sydney z Chorwatami 1:2 i stracili szanse na awans do ćwierćfinału inauguracyjnej edycji turnieju drużynowego ATP Cup rozgrywanego w Australii. Jedyny punkt dla Biało-Czerwonych wywalczył Hubert Hurkacz, który pokonał faworyzowanego Bornę Coricia.

Foto: Eurosport

Kapitan polskiego zespołu Marcin Matkowski do pierwszego pojedynku, w miejsce mającego problemy zdrowotne Kamila Majchrzaka, wystawił Kacpra Żuka. Zajmujący 448. miejsce w światowym rankingu 20-latek napędził sporo strachu doświadczonemu i utytułowanemu Marinowi Ciliciowi.

Rutyna wzięła górę

W pierwszej partii Polak obronił trzy setbole w 10. gemie i do wyłonienia zwycięzcy konieczny był tie-break. W nim pierwszego breaka uzyskał mistrz US Open z 2014 roku, ale młody zawodnik urodzony w Nowym Dworze Mazowieckim wyszedł na 5-3, a następnie był o krok od wygrania tej odsłony, prowadząc 6-5. Ostatecznie rutyna Chorwata wzięła górę i to on triumfował 10-8.
O losach drugiego seta zdecydował pierwszy gem, w którym miało miejsce jedyne przełamanie podania polskiego tenisisty. Później Żuk miał w sumie pięć break pointów, ale żadnego nie wykorzystał i skończyło się 4:6. Mecz trwał dwie godziny i dziewięć minut.

Polak zadebiutował w imprezie tej rangi, a Cilić cieszył się z... 504. wygranego spotkania w turnieju ATP.

"Jeden z najlepszych meczów"

Później na korcie pojawiły się pierwsze rakiety obu drużyn - Hubert Hurkacz i Borna Corić.
- To był jeden z moich najlepszych meczów w karierze - podsumował polski tenisista wygraną 6:2, 6:2.

Dwa dni wcześniej 37. zawodnik listy światowej pokonał wyżej notowanego Argentyńczyka Diego Schwartzmana, a teraz nie dał szans 28. w zestawieniu ATP Coriciowi.
- To świetny gracz. By z nim wygrać, trzeba zaprezentować naprawdę wysoki poziom - podkreślił 22-letni wrocławianin po trwającym 70 minut pojedynku.


W pierwszej partii wyrównana walka toczyła się do stanu 2:2, a kolejne cztery gemy padły łupem świetnie dysponowanego Polaka. W drugiej pierwsze przełamanie zaliczył on w czwartym gemie (na 3:1), a dokończył dzieła w ósmym, pieczętując wygraną 6:2.

Hurkacz posłał w tym spotkaniu dziewięć asów serwisowych, nie popełniając przy tym podwójnego błędu. Wygrał 84 procent piłek po udanym pierwszym podaniu, miał 19 uderzeń wygrywających. Zdobył w sumie 60 punktów, przy 35 rywala, który popełnił 26 niewymuszonych błędów.

"Imponujący pierwszy serwis, kontrolowana agresja na korcie. Corić, który dwa dni wcześniej poradził sobie z Dominikiem Thiemem (4.ATP), nie potrafił znaleźć odpowiedzi na jego płaskie uderzenia - napisano o Polaku na stronie internetowej zawodów.
picture

Foto: Eurosport

Bez szans w deblu

O losach meczu decydowała gra podwójna. Hurkacz i Łukasz Kubot, którzy zaczynają dopiero wspólne występy w perspektywie igrzysk olimpijskich w Tokio, nie mieli jednak wiele do powiedzenia w starciu z Ivanem Dodigiem i Nikolą Mekticiem. Chorwaci, którzy plasują się w czołowej "15" rankingu deblistów, zwyciężyli 6:2, 6:1.

Po drugiej porażce w turnieju, poprzednio 1:2 z Argentyną, Biało-Czerwoni stracili szanse na awans do ćwierćfinału. W fazie pucharowej znajdą się bowiem tylko zwycięzcy sześciu grup oraz dwie drużyny z najlepszym bilansem spośród tych, które zajmą drugie lokaty. Na zakończenie zmagań grupowych, w środę Polacy zmierzą się z Austriakami.

Turniej w Australii, choć ma charakter rywalizacji zespołów narodowych, daje poszczególnym zawodnikom możliwość zdobycia punktów do rankingu i wywalczenia atrakcyjnych premii. W puli nagród jest łącznie 15 milionów dolarów amerykańskich. Zawody potrwają do 12 stycznia i zakończą się na tydzień przed wielkoszlemowym Australian Open w Melbourne.

Wynik:

Polska - Chorwacja 1:2

Kacper Żuk - Marin Cilić 6:7 (8-10), 4:6
Hubert Hurkacz - Borna Corić 6:2, 6:2
Łukasz Kubot, Hurkacz - Ivan Dodig, Nikola Mektić 2:6, 1:6
Autor: dasz / Źródło: PAP, eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama