Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

ATP Auckland. Hubert Hurkacz - Feliciano Lopez - wynik ćwierćfinału - Tenis

Emil Riisberg

16/01/2020, 10:33 GMT+1

Horror z Hubertem Hurkaczem w roli głównej. W ćwierćfinale turnieju w Auckland polski tenisista potrzebował aż siedmiu piłek meczowych, by pokonać Hiszpana Feliciano Lopeza 6:4, 6:7 (11-13), 6:4. W piątkowym półfinale Hurkacz zmierzy się z Francuzem Benoitem Paire'em.

Hubert Hurkacz

Foto: Eurosport

Ćwierćfinał turnieju w Auckland był drugim w historii spotkaniem obu tenisistów. Z pierwszego, rozgrywanego przed rokiem w zawodach w Winston-Salem, zwycięsko wyszedł Polak. Nękany kontuzją Lopez skreczował wówczas przy stanie 6:3, 3:1 dla naszego tenisisty.

Serwis atutem Hurkacza

W czwartek stanęli naprzeciw siebie ponownie. Pierwszy, w szóstym gemie, przycisnął Polak. Na breaka Lopez odpowiedział jednak rebreakiem.
Ale Polak tylko na moment oddał rywalowi inicjatywę. Swoją kolejnego gema serwisowego ponownie wygrał do zera, popisując się kapitalnym serwisem, a w następnym gemie po raz drugi przełamał podanie Lopeza i wygrał pierwszego seta 6:4.

Punkt za punkt w drugim secie

Druga partia rozpoczęła się od wyrównanej wymiany podań, choć tym razem to Hiszpan wygrywał swoje serwisy na czysto. Przy stanie 2:3 i zagrywce Lopeza Hurkacz znów był bliski przełamania, ale doświadczony hiszpański tenisista obronił trzy breakpointy z rzędu i uratował swój serwis, wygrywając pięć kolejnych piłek.
Felicjano Lopez w meczu z Hubertem Hurkaczem o półfinał turnieju w Auckland
Walka punkt za punkt trwała aż do stanu 6:6. Konieczny był tie-break.
Początkowo wydawało się, że zwycięsko wyjdzie z niego Hurkacz, który dwukrotnie przełamał podanie Lopeza i prowadził już 5-1, a potem 6-3. Miał pierwsze trzy piłki meczowe. Ale nie ostatnie.
Wtedy rozpoczęła się walka na całego. Lepszy w wojnie nerwów okazał się Lopez, który obronił w sumie sześć meczboli i wygrał tie-breaka 13-11, wyrównując stan spotkania.

Decydujące starcie

W trzecim secie Hurkacz postanowił nie czekać na to, co przyniesie mu los, i rozpoczął partię od przełamania serwisu rywala, potwierdzając to pewnie wygranym gemem serwisowym.
Polski tenisista skupił się na własnym podaniu i obronie wypracowanej przewagi. To zaprocentowało, bo ani w drugim, ani w trzecim secie Lopez nie doczekał się żadnych breakpointów.
- Byłem trochę rozczarowany po drugim secie, ale starałem się zachować optymizm. Musiałem parę rzeczy poprawić, dalej trzymałem się agresywnej gry i to przyniosło efekt - mówił zadowolony z wyniku Polak tuż po zakończeniu spotkania.
Hurkacz w półfinale turnieju w Auckland zmierzy się z klasyfikowanym na 24. miejscu w rankingu ATP Francuzem Benoitem Paire'em. Pojedynek o finał rozegrany zostanie w piątek rano polskiego czasu.
Autor: macz/łup / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama