Alejandro Davidovich Fokina - Hubert Hurkacz: wynik i relacja - US Open 2020

W pierwszej rundzie rozstawiony z "24" Hurkacz bez większych problemów uporał się z Niemcem Peterem Gojowczykiem. Z kolei Davidovich Fokina potrzebował aż pięciu setów i blisko trzech godzin na wyeliminowanie z turnieju Austriaka Dennisa Novaka.

Polak powinien być więc w teorii dużo lepiej zregenerowany. Ten fakt jeszcze bardziej przemawiał na korzyść faworyzowanego Hurkacza. Reszta była jedną wielką niewiadomą, zwłaszcza że obaj panowie jeszcze nigdy ze sobą nie grali.

I rzeczywiście. Na początku meczu Hiszpan zaskoczył Hurkacza i niewiele brakowało, by już w pierwszym gemie przełamał jego serwis. Wtedy 23-letni tenisista się jeszcze wybronił. Dopiero w gemie numer pięć Davidovich Fokina dopiął swego i wyszedł na prowadzenie 3:2.

Po krótkiej przerwie to on zagrywał i na nieszczęście Hurkacza, robił to bardzo dobrze (4:2). Potem przewagi już nie oddał, chociaż gra toczyła się gem za gem.

Tym samym skromna zaliczka z początku meczu pozwoliła mu wygrać pierwszą partię (6:4). Swój triumf przypieczętował w niezwykle efektowny sposób. Przy piłce setowej zaserwował sposobem dolnym, czym kompletnie zaskoczył Hurkacza.

Drugiego seta Hurkacz rozpoczął w najlepszy z możliwych sposób. W pierwszym gemie wygrał do 0. Potem mógł przełamać swojego rywala, ale ten zdołał się wybronić (1:1).

Kilka minut później - przy prowadzeniu 2:1 - Hurkacz po raz pierwszy stanął przed tak dużą szansą, by przełamać Hiszpana. Miał aż dwie piłki, by tego dokonać. Udało się za drugim razem i Polak po raz pierwszy w tym meczu zdystansował rywala (3:1).

Następny gem również należał do niego (4:1). Reprezentant Polski wreszcie zaczął dyktować własne warunki, a Davidovich Fokina zaczął popełniać coraz więcej błędów.

Potem znów został przełamany, zrobiło się 5:1 i serwował Hurkacz. Ten zrobił to, co do niego należało i szybko zakończył drugiego seta (6:1). W meczu był remis 1:1.

W trzeciej odsłonie tego pojedynku DavidovichFokina nieco się otrząsnął i nie popełniał już tylu błędów, co w poprzedniej partii. Znów popisywał się efektownymi drop shotami, którymi imponował zwłaszcza w pierwszej partii. Wygrywał swoje podania, ale to samo robił też Hurkacz. Przy stanie 3:2 Hiszpan zdołał jednak go przełamać, wygrywając zdecydowanie najdłuższego gema tego spotkania (4:2).

Hurkacz znów wyglądał na zagubionego. Popełniał proste błędy, po których rywal jeszcze bardziej się nakręcał. Przy stanie 5:2 Polak serwował, ale nie przedłużył swoich szans na triumf w trzecim secie. Po grze na przewagi przegrał gema i seta 2:6. W tym momencie dzielił go tylko jeden set od odpadnięcia z US Open.

W czwartym secie niestety nic się nie zmieniło. Hurkacz grał po prostu źle. Davidovich Fokina szybko wypracował sobie dwupunktową zaliczkę. Potem - przy swoim serwisie - jeszcze powiększył przewagę - prowadził 3:0.

Potem Hurkacz poprosił o przerwę medyczną. Widać było, że ma problemy z prawym łokciem. Po chwili wrócił jednak do gry. Mało tego, wygrał pierwszego gema w tej partii.

Później znów triumfował rywal. 21-letni Hiszpan wyglądał zdecydowanie lepiej, przede wszystkim pod względem fizycznym. Hurkacz zdołał jeszcze urwać jednego gema, ale na tym się skończyło. Davidovich Fokina wygrał czwartego seta 6:2 i triumfował w całym meczu.

W trzeciej rundzie zagra ze zwycięzcą pary Cameron Norrie (76. ATP, Wielka Brytania) - Federico Coria (103., Argentyna).

Hurkacz odpadł z turnieju, choć wydawało się, że może osiągnąć największy sukces w historii swoich startów w Nowym Jorku.

W 2018 roku również odpadł w drugiej rundzie, a przed rokiem nie wygrał nawet pierwszego meczu.

Autor: Skrz/po / Źródło: eurosport.pl