Eurosport
SZYBOWNICTWO Sebastian Kawa, 18-krotny mistrz świata, chce wywalczyć tytuł w klasie Open, na polskim niebie. Chęci są, nie ma szybowca
📝
28/11/2025, 16:37 GMT+1
Szansa na medal numer 40 jest, są chęci i motywacja, jak najbardziej tak. Nie ma szybowca. Nie ma i już, a zbliżające się mistrzostwa świata odbywać się będą na polskiej ziemi, na polskim niebie. Sebastian Kawa, pilot wybitny, chodzi od drzwi do drzwi, prosi, tłumaczy i przekonuje. Pieniędzy jak brakowało, tak brakuje.
Kawa ma 18 tytułów mistrza świata
Źródło wideo: Other Agency
Rocznik 1972. Zawód - lekarz, specjalizacja ginekologia i położnictwo.
Żeglarstwo - to sportowe uprawiał jako nastolatek (klasy Cadet, Optymist i 420), złote medale mistrzostw Polski, zwycięstwo w spartakiadzie młodzieżowej, uczestnictwo w mistrzostwach świata i Europy.
Szybownictwo - tytułów mistrza świata, uwaga, uwaga, uwaga - 18. Tak - 18, Kawa to najbardziej utytułowany pilot szybowcowy w historii. Tytuł ostatni zgarnął niedawno, w grudniu roku 2024, w dalekiej Australii, w klasie 15-metrowej. W sezonie 2025 wystartował w mistrzostwach Europy, z Mirosławem Matkowskim na szybowcu dwumiejscowym. Drugą parą byli Adam Czeladzki, pilot niepełnosprawny, i zaledwie 21-letni Stanisław Biela, były skoczek narciarski. Razem przywieźli złoto, brąz i srebrno w drużynowo, .w sumie medali imprez największych Kawa ma zatem 39, zadziwiające, nieprawdopodobne. Pasja, inaczej nazwać tego nie można. Inaczej żyć już nie potrafi.
/origin-imgresizer.eurosport.com/2025/11/28/image-26c58e65-c55a-4591-a625-9aefd152ce04-85-2560-1440.jpeg)
Sebastian Kawa z młodymi kibicami (fot. LUKASZ PLOCKI/NEWSPIX.PL)
Foto: Other Agency
Pękło i podwozie, i kręgosłup
Latał nad Himalajami, ekstremalne wyzwanie, w pierwszym locie na pokładzie był też tata, nad stokiem Annapurny rozsypali kwiaty, by upamiętnić tych, którzy tam zginęli. W Nepalu wzniósł się nad morze chmur, z których wystawały szczyty, tego zapomnieć nie sposób, cieszył się jak dziecko. Latał w Dubaju, w okolicach gigantycznej, ciągnącej się wzdłuż wybrzeża ściany wieżowców, która działa jak górskie zbocze, nawet przy morskiej bryzie - ludzie z okien wieżowców mieli szybowiec i pilota na wyciągniecie ręki, a pilot ich. Latał w Namibi i w Botswanie, gdzie przez trzy, cztery godziny końca sawanny nie widać. W Apeninach prześwietlał w głowie listę kontrolną tego, co zrobić, żeby przeżyć, po awarii silnika lądować musiał w terenie, który do lądowania nie nadawał się nic a nic. Pękło i podwozie, i kręgosłup, dwa kręgi, nic poważnego, tak wypadek skomentował.
Latał, latał, latał. - Czasem udaje mi się popłakać, ze wzruszenia, ze szczęścia, że jestem tu i teraz - przyznaje.
Czy klasę Open porównać można do Formuły 1 w sportach motorowych? Czy jest tą królewską? Ile szybowiec, którego nie ma, kosztuje?
/origin-imgresizer.eurosport.com/2025/11/28/image-7fc6d478-3bd2-4f6c-a152-1909acfabf3b-85-2560-1440.jpeg)
Sebastian Kawa wciąż szuka nowych wyzwań (fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)
Foto: Other Agency
(rk)
Powiązane tematy
Reklama
Reklama