Tomasz Adamek wygrał z Mamedem Chalidowem podczas gali XTB KSW Epic

Wojownicy stanęli w sobotę naprzeciw siebie w pojedynku wieczoru gali KSW w Gliwicach. Walkę zaplanowano w nietypowej dla Chalidowa formule pięściarskiej na dystansie sześciu rund.

Wojna na pięści była bardzo wyrównana. Chalidow był szybszy, ale w miarę upływu czasu Adamek łapał odpowiednie tempo. W drugiej rundzie pięściarz z Gilowic szukał trafień w korpus rywala, a ten, ku zaskoczeniu wszystkich, w rewanżu sprowadził go do parteru, za co otrzymał ostrzeżenie.

W równie ciekawej, trzeciej rundzie gwiazdor MMA starał się coraz odważniej atakować, a fani podziwiać mogli ciosy z obu stron. I na tym koniec.

Na kolejną rundę już nie wyszli. Kibice byli zdezorientowani. Zaczęło się od tego, że w pewnym momencie Chalidow wrzasnął z bólu i opatrywano jego prawą rękę. Walka się skończyła. Adamek wygrał przez techniczny nokaut.

Adamek to jeden z najlepszych polskich bokserów w historii. Był mistrzem świata federacji IBF i IBO w wadze junior ciężkiej oraz federacji WBC w wadze półciężkiej. Jego bilans na zawodowym ringu to 53 zwycięstwa i sześć porażek. Dziś ma 47 lat, a ostatni pojedynek w ringu stoczył niespełna sześć lat temu.

Urodzony w Czeczeni 43-letni Chalidow to z kolei jedna z największych legend polskiego MMA. Od niemal dwóch dekad pozostaje ulubieńcem kibiców federacji KSW, dla której wygrał aż 37 walk. 17 razy nokautował rywali, a 16 ich poddawał. Zdobywał pasy mistrzowskie w wadze średniej i półciężkiej.

(twis/br)