Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Zapomnijmy o Małyszu. Nadchodzi najlepszy sezon polskich skoków?

Emil Riisberg

14/11/2013, 10:57 GMT+1

- Chcemy zdobyć jeden punkt więcej w Pucharze Świata w porównaniu z poprzednim sezonem - deklaruje skromnie w rozmowie ze sport.tvn24.pl Łukasz Kruczek, trener reprezentacji skoczków narciarskich. Wiele wskazuje jednak na to, że to może być dla Polski najlepszy sezon w historii. Oto Puchar Świata 2013/14 w pigułce.

Foto: Eurosport

W 2011 roku karierę zakończył polski skoczek wszech czasów - Adam Małysz. Pierwszy sezon bez "Orła z Wisły" wypadł blado, ale kolejny pokazał, że w skoczkach i młodym trenerze drzemią wielkie możliwości. Biało-czerwoni "eksplodowali" podczas mistrzostw świata we włoskiej dolinie płomieni, czyli Val di Fiemme.

Plan zrealizowany

Z włoskich Alp ekipa Kruczka wróciła z dwoma medalami - złotym Kamila Stocha z dużej skoczni i brązowym drużyny. Tego drugiego nigdy nie zdobył zespół z Adamem Małyszem na czele. Ba, nawet się do niego nie zbliżył. Zakopiańczyk Stoch w wyścigu o Kryształową Kulę Pucharu Świata zajął świetne trzecie miejsce, w klasyfikacji zespołowej Polska uplasowała się na piątej pozycji.
Sezon rusza, właśnie "drużynówką", 23 listopada w niemieckim Klingenthal. W czwartek jeden z ostatnich etapów przygotowań kadry Kruczka - skoczkowie jadą do Austrii, by trenować w Hinzenbach na skoczni HS 94. - Udało nam się zrealizować wszystko, co zaplanowaliśmy. Teraz, tak jak cały świat, czekamy na dobrą pogodę - Łukasz Kruczek w rozmowie ze sport.tvn24.pl ocenia dotychczasowe przygotowania do sezonu.
Czy jest więc lepiej niż rok temu, na tym samym etapie? - Nie da się tego porównać. Nowinki techniczne i zmiany przepisów powodują, że inaczej wygląda reżim treningowy - ocenia Kruczek.

Ryzyko na belce, luz w nogawce

Zmianie uległy przepisy dotyczące możliwości skracania rozbiegu przez trenerów w trakcie zawodów.
W minionym sezonie była to dość powszechnie stosowana praktyka, z której korzystał też sam Kruczek. Przed ważnymi skokami szkoleniowcy skracali rozbieg obniżając belkę, bo za to przewidziane są dodatkowe punkty. Teraz niekoniecznie będzie się to opłacać. Jeśli Kruczek, lub inny trener, zdecyduje się na taką taktykę, jego podopieczny, by uzyskać punkty, będzie musiał wylądować na 95 procentach odległości HS, czyli tzw. "rozmiaru skoczni".
Jest też zmiana odzieżowa. Kombinezon musi przylegać do ciała na całej jego powierzchni. Wyjątkiem są nogawki od kolana w dól, gdzie dopuszczalna jest 10-centymetrowa tolerancja, oraz ostatnie 10 cm rękawa (przy rękawiczce), gdzie "luz" może mieć cztery centymetry. Skończą się też skoki bardzo młodych - by wystartować w PŚ zawodnik musi mieć skończone 16 lat.
Na pierwsze zawody nowego sezonu Łukasz Kruczek powołał sześciu skoczków. Stoch, Piotr Żyła i Maciej Kot to absolutni pewniacy.

Młode wilki atakują

Obok tych trzech najlepiej rozpoznawalnych polskich skoczków, o punkty Pucharu Świata powalczą także Dawid Kubacki, Jan Ziobro oraz Krzysztof Biegun. Kruczek będzie mógł powołać jeszcze siódmego zawodnika, a nastąpi to prawdopodobnie dopiero w przyszłym tygodniu.
Młodzi Polacy, z Biegunem na czele (zajął też znakomite piąte miejsce w klasyfikacji Letniej Grand Prix), w styczniu 2013 roku zdobyli srebrny medal mistrzostw świata juniorów.
Czy jest więc w naszej kadrze skoczek, który jest w stanie wystrzelić, tak jak np. Piotr Żyła dwa lata temu? - Rozwój zawsze przebiega stopniowo i nikt nie jest w stanie przeskoczyć kilku szczebli czy stopni w krótkim odstępie czasu. Nowymi twarzami w kadrze będą Krzysiek Biegun i Janek Ziobro. Ale, jak już wcześniej powiedziałem, rozwój przebiega stopniowo, ich również - ocenia Kruczek.
W nadchodzącym sezonie czeka nas 28 konkursów indywidualnych, cztery drużynowe i jeden mieszany. W Polsce rozegrane zostaną trzy zawody - drużynówka i indywidualny w Zakopanem oraz w Wiśle.

Wielka piątka

7 lutego zawodników czeka przerwa - na igrzyska olimpijskie w rosyjskim Soczi. - To najważniejsza impreza w tym sezonie, ale najpierw trzeba skoncentrować się na Pucharze Świata. Bez dobrego rozstawienia, ciężko będzie wywalczyć coś więcej na igrzyskach - mówi nam Kruczek. Dodaje, że mamy szanse nawet na trzy złote medale. - Ale takie jak pięć innych reprezentacji - dodaje z uśmiechem.
Kruczek, jako skoczek, sukcesów nie odniósł, było o nie ciężko w cieniu Adama Małysza. - Przyszły mistrz musi się przede wszystkim skupić na celach zadaniowych, a nie wynikowych. Droga jest najważniejsza, a nie sukces sam w sobie. To odróżnia mistrzów od zawodników średniej klasy - mówi trener reprezentacji. Jego zdaniem, tak właśnie zmieniał się Małysz. - W skokach, które są konkurencją krótkotrwałą i techniczną, nie może być różnicy pomiędzy treningiem i zawodami - kończy.
Autor: Krzysztof Krzykowski, kcz / Źródło: sport.tvn24.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama