Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Skoki narciarskie Rosnov 2020: wyniki i relacja - konkurs sobotni

Emil Riisberg

22/02/2020, 13:46 GMT+1

Do samego końca sobotniego konkursu Pucharu Świata w Rasnovie Dawid Kubacki liczył się w walce o podium, ale ostatecznie skoczek z Nowego Targu musiał zadowolić się 4. miejscem. Jednak i tak zanotował awans w klasyfikacji generalnej. Zawody wygrał Austriak Stefan Kraft, który wyprzedził Niemców Karla Geigera i Constantina Schmida.

Foto: Eurosport

W piątkowych zawodach triumfował Geiger, który dwukrotnie skoczył na odległość 100 metrów. Najlepiej z Polaków spisał się Kamil Stoch - zajął 6. miejsce. Oprócz niego w pierwszej dziesiątce znaleźli się jeszcze Kubacki (8.) i Piotr Żyła (9.).
W sobotę szansę na kolejny awans w klasyfikacji generalnej miał przede wszystkim Kubacki, który pod nieobecność trzeciego w "generalce" Ryoyu Kobayashiego mógł wskoczyć na jego miejsce. Podczas kwalifikacji zawodnik z Nowego Targu był najlepszy z Biało-Czerwonych - uzyskał 94,5 m i zajął 7. miejsce. Najlepszy był Geiger (96 m) przed Stefanem Kraftem (96,5) i Danielem Andre Tande (93).
Polacy w komplecie awansowali do konkursu głównego. Siedmiu podopiecznych Michala Doleżala wykonało zatem plan minimum.

Murańka zaskoczył, dwa rekordy skoczni

Skoczkowie rozpoczynali rywalizację z 16. belki startowej. Jako pierwszy z Polaków zaprezentował się Paweł Wąsek, który niestety trafił na dość trudne warunki - wiało mu w plecy i w tych okolicznościach uzyskał jedynie 88 metrów.
Zdecydowanie lepiej spisał się Klemens Murańka, skacząc na 94. metr, co oznaczało, że ma duże szanse na awans do finałowej trzydziestki. Zresztą skoczek z Zakopanego przez chwilę prowadził, a na pierwszym miejscu zluzował go Aleksander Zniszczoł - również uzyskał 94 metry. Biało-Czerwoni zajmowali dwie pierwsze pozycje.
Później zaczęło bardziej wiać, ale na szczęście organizatorzy nie zostali zmuszeni do dłuższej przerwy i po kilku minutach rywalizację wznowiono.
Niestety tym razem nie poszło Jakubowi Wolnemu, który w piątek zajął 20. miejsce. Zawodnik z Bielsko-Białej skakał już w dobrych warunkach, ale zepsuł swoją próbę - zaledwie 89,5 metra oznaczało, że o punktach i awansie nie ma co myśleć.
Jak należy skakać, pokazał Wolnemu i spółce Gregor Schlierenzauer. Austriak poszybował na odległość 103 m i tym samym pobił rekord skoczni. Awans na pierwsze miejsce był oczywiście formalnością. Jednak 30-latek długo się nim nie nacieszył - kolejny ze skoczków, Niemiec Constantin Schmid, powtórzył jego wyczyn, ale dostał więcej punktów za warunki.

Żyła i Stoch zawiedli, Kraft prowadził

Potem podjęto decyzję o obniżeniu belki o jeden stopień. Poniżej oczekiwań zaprezentował się Żyła. 92 metry dawały mu awans, ale o podium - przynajmniej w normalnych okolicznościach - mógł zapomnieć. Powodów do zadowolenia nie miał też Stoch. Polak po swojej próbie tylko pokręcił głową - skoczył tyle samo, co Żyła.
Ostatni z Biało-Czerwonych zaprezentował się Kubacki. Wypadł lepiej od kolegów, choć nie można mówić o świetnym wyniku - 96 metrów ostatecznie dawało mu po pierwszej serii 9. miejsce. Stoch był 17., Murańka 22., Żyła 23., a Zniszczoł 24. Zabrakło Wąska (34.) i Wolnego (37.)
Najlepszy był prowadzący w klasyfikacji generalnej Kraft - 103 metry i ponownie wyrównany rekord skoczni. Austriak po pierwszej serii o 2,6 pkt wyprzedzał Geigera (99,5 m), a o 4,4 pkt wspomnianego Schmida.

Dwóch się poprawiło

W drugiej serii Zniszczoł wypadł gorzej - 90,5 m. Zaraz po nim startował Żyła, który poprawił się uzyskując 95 metrów i wyszedł na prowadzenie. A Murańka? 92,5 m.
Stoch tym razem nie zawiódł. Wprawdzie do rekordowych 103 metrów sporo mu zabrakło, jednak 98,5 metra przy dobrych notach za styl (250,3 pkt) dawało mu pierwsze miejsce. Do czasu, aż na belce startowej usiadł Słoweniec Ziga Jelar, który wprawdzie skoczył krócej o metr, ale dostał więcej punktów za warunki.

Zabrakło niewiele

Kubacki skoczył zdecydowanie najlepiej z Polaków. W drugiej serii poszybował na 100 metr. Aż szkoda, że w pierwszej odsłonie poszło mu gorzej, bo bez wątpienia byłby pewny podium. A tak, mimo prowadzenia, musiał czekać na kolejnych skoczków, w tym najgroźniejszych Geigera i Krafta.
Do momentu, aż na skoczni pojawiła się finałowa trójka, zawodnik z Nowego Targu zajmował pierwsze miejsce. Schmid wytrzymał presję - 95,5 metra sprawiło, że przeskoczył Kubackiego. Za chwilę drugi z Niemców zepchnął Polaka na trzecią pozycję - Geiger uzyskał 96 m i prowadził.
Wszystko zakończył Kraft. Austriak swojej szansy na zwycięstwo nie zmarnował - 97,5 metra. O 3,6 pkt wyprzedził Geigera. Kubacki musiał zadowolić się miejscem tuż za podium tracąc do Schmida 1,6 pkt.
Na pocieszenie, Polak awansował na 3. miejsce w klasyfikacji generalnej. Dopiął swego i wyprzedził Kobayashiego, nad którym ma teraz 22 pkt przewagi.
Stoch ukończył zawody w Rasnovie na 9. miejscu, Żyła na 21., Zniszczoł był 24., a Murańka 27.
Autor: PO / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama