Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Puchar Świata w skokach narciarskich Zakopane 2020: Dawid Kubacki i Kamil Stoch po kwalifikacjach

Emil Riisberg

25/01/2020, 06:40 GMT+1

Dawid Kubacki w piątek w stolicy polskich Tatr nie dał szans konkurentom i po locie na odległość 140,5 metra wygrał kwalifikacje do niedzielnego konkursu indywidualnego. Lider Biało-Czerwonych i rekordzista Wielkiej Krokwi jest przekonany o tym, że na tym obiekcie może skoczyć jeszcze dalej, ale nie myśli wyłącznie o sobie. - Żeby Kamilowi też podwiało pod narty czasami. Doradziłem mu, że jak chce

Foto: Eurosport

W piątek skoczkowie oddali w Zakopanem po trzy próby i za każdym razem reprezentanci Polski kończyli na czele klasyfikacji. Kubacki był też najlepszy na pierwszym treningu. Z kolei pierwszą serię treningową wygrał Kamil Stoch.

Energia od kibiców

Zwycięzca kwalifikacji w rozmowie z reporterem Eurosportu Kacprem Merkiem podkreślił znakomitą atmosferę panującą w Zakopanem.
- Fakt, iż mieliśmy tylu kibiców podczas kwalifikacji, tylko podnosi rangę zawodów i naprawdę bardzo przyjemnie skacze się w takiej atmosferze - mówił ambasador Eurosportu.
Liczna publiczność zgromadzona pod obiektem im. Stanisława Marusarza i jej ogromne oczekiwania po ostatnich sukcesach nie speszyły Kubackiego.
- Był taki czas, że mnie to przytłaczało, ale to było dawno temu. Teraz troszeczkę inaczej do tego podchodzę. Ludzie przychodzą tu, żeby czerpać emocje ze skoków i jeżeli ja podejdę do tego w ten sam sposób, czerpiąc z ich emocji i ciesząc się nimi, to skakanie tutaj jest samą przyjemnością - mówił zawodnik pochodzący z Nowego Targu.
- Fajne dwa skoki, zarówno ten drugi treningowy, jak i ten kwalifikacyjny. Do pewnych elementów jeszcze bym się przyczepił, ale bardzo się cieszę, że mimo tych błędów to leciało tak, jakbym sobie tego życzył - dodał czwarty skoczek klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
W ubiegłym roku podczas konkursu drużynowego na Wielkiej Krokwi lądował jeszcze dalej. Wynikiem 143,5 metra ustanowił rekord skoczni. Jak sam przyznał, przy odpowiednich warunkach w kolejnych dniach można powalczyć o poprawę tego osiągnięcia.
- Margines na pewno jest, pozostaje kwestia pogody. Przy tylnym wietrze, który mieliśmy podczas kwalifikacji, lot ma wyższą parabolę i podejście do lądowania jest z wysoka, troszeczkę tam wgniata. Myślę, że to jest punkt, który tutaj dyskwalifikował bardzo dalekie loty, ale przy lekkim wiaterku pod narty ten rekord można poprawić - wyjaśnił Kubacki.

Stoch odzyskał radość w Zakopanem

Nieco słabiej od lidera polskiej reprezentacji zaprezentował się Kamil Stoch, jednak lot na odległość 136 metrów zapewnił mu wysoką piątą lokatę.
- Wszystkie piątkowe skoki były na dobrym poziomie, dały bardzo dużo przyjemności, radości. Wydaje mi się, że ten z kwalifikacji był najgorszy z tych trzech i to mnie trochę denerwuje, ale co zrobić - stwierdził.
Trzykrotny mistrz olimpijski powoli powraca do wysokiej dyspozycji, do której przyzwyczaił kibiców, lecz nie chciał składać żadnych obietnic przed kamerami.
- Z dużym dystansem podchodzę do tego weekendu. Chcę po prostu skakać dobrze, bawić się tu, czerpać dużo pozytywnej energii - mówił.
Kolejny słaby rezultat zanotował tymczasem Jakub Wolny, który ostatnio odpoczywał od rywalizacji w Pucharze Świata. Po niezłej próbie na treningu zawiódł w kwalifikacjach i ukończył je na 56. pozycji.
- W miarę fajnie mi się tu skakało na treningach. Potem chciałem może trochę więcej i zadziałało to w drugą stronę - martwił się.
Wolny przyznał, że podobnie jak w Predazzo i na Turnieju Czterech Skoczni w piątek popełnił błąd skutkujący problemami z odpowiednim odbiciem. Awansu do niedzielnego konkursu indywidualnego co prawda nie wywalczył, lecz będzie miał okazję do poprawy w sobotniej drużynówce, w której wystąpi obok Kubackiego, Stocha i Żyły.
Transmisje z obu konkursów w Eurosporcie i Eurosport Playerze
Autor: jac/łup / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama