Najlepszy występ Polek w sezonie. "Z chartami ciężko się walczyło"

Norweżki ze złotymi medalami, 7. miejsce Polek w sztafecie
Video: Eurosport Norweżki ze złotymi medalami, 7. miejsce Polek w sztafecieSkrót wydarzeń z niedzielnej sztafety kobiet 4x6 km, którą wygrały Norweżki. Polki w składzie Kinga Zbylut, Monika Hojnisz, Magdalena Gwizdoń, Kamila Żuk zajęły siódmą pozycję.zobacz więcej wideo »Gwizdoń: Dałam radę
Gwizdoń: Dałam radę- Wyglądało to nieźle, choć rywalizowałam z naprawdę mocnymi zawodniczkami, a poza tym za nami już bardzo dużo startów - opowiadała Eurosportowi Magdalena Gwizdoń, która wspólnie z innymi reprezentantkami Polski zajęła siódme miejsce w rywalizacji sztafet 4x6 km na biathlonowych mistrzostwach świata w Oestersund.zobacz więcej wideo »Zbylut: Czuję w nogach te mistrzostwa
Zbylut: Czuję w nogach te mistrzostwa- Za mną już pięć startów na tej imprezie, więc dziś biegło mi się ciężko. Na szczęście obyło się bez rudny karnej - opowiadała przed kamerą Eurosportu Kinga Zbylut, która wspólnie z innymi reprezentantkami Polski zajęła siódme miejsce w rywalizacji sztafet 4x6 km na biathlonowych mistrzostwach świata w Oestersund.zobacz więcej wideo »Hojnisz: Cieszę się swoim występem, ale...
Hojnisz: Cieszę się swoim występem, ale...- Szło mi dzisiaj dobrze, choć nie jestem w pełni zadowolona ze strzelania w pozycji leżącej - mówiła w wywiadzie z Eurosportem Monika Hojnisz, która wspólnie z innymi reprezentantkami Polski zajęła siódme miejsce w rywalizacji sztafet 4x6 km na biathlonowych mistrzostwach świata w Oestersund.zobacz więcej wideo »Kamila Żuk: Była presja, jest radość
Kamila Żuk: Była presja, jest radość- Jestem zadowolona ze swojego występu, choć wciąż pojawia się stres przedstartowy - mówiła w wywiadzie z reporterem Eurosportu Bartoszem Rainką Kamila Żuk. Między innymi dobra forma najmłodszej z naszych reprezentantek spowodowała, że polskie biathlonistki zajęły siódme miejsce w rywalizacji sztafet 4x6 km na mistrzostwach świata w Oestersund.zobacz więcej wideo »
W swoim ostatnim występie tej zimy polska sztafeta pań zajęła najwyższe miejsce w sezonie. Sobotni bieg mistrzostw świata w Oestersund Kinga Zbylut, Monika Hojnisz, Magdalena Gwizdoń i Kamila Żuk ukończyły na siódmej pozycji. Po pierwszej zmianie Polki zajmowały 17. lokatę, ale liderka reprezentacji zdołała awansować o dziewięć miejsc, a jej koleżanki jeszcze tę pozycję poprawiły.
To nie był dzień Zbylut na strzelnicy. 23-latka dobierała łącznie pięć pocisków i w "stójce" dopiero w ostatniej chwili uniknęła biegania karnej rundy. Swoją zmianę oddała na 17. miejscu, ze stratą minuty i czterech sekund do prowadzącej Włoszki Lisy Vittozzi.
- To nie było wymarzone strzelanie, ale cieszę się, że obyło się bez rundy karnej. Dla mnie to już piąty start na tych mistrzostwach i naprawdę czuję w nogach te sprinty – przyznała na mecie Zbylut.
Wielki awans Hojnisz
Jako druga na trasę wybiegła Monika Hojnisz i zanotowała w końcu strzelecki występ na miarę oczekiwań. Tylko jedno dobieranie, w połączeniu z dziewiątym czasem biegu na swojej zmianie, zaowocowały awansem aż o dziewięć lokat. Dziewiąta biathlonistka Pucharu Świata wywindowała polską sztafetę na ósme miejsce (+1:24).
- Jestem zadowolona. Dziś czułam się nieco lepiej. Trochę mam pretensje do siebie o strzelanie w "leżaku". Wcześniej to było moje pewne strzelanie, a tutaj jednak mam z nim pewne kłopoty. Dziś na strzelnicy było spokojnie. Trochę wiatr kręcił, ale w jedną stronę. Jeśli więc broń była dobrze przestrzelona, to nie stanowiło to problemu – powiedziała po biegu Hojnisz.
Udany powrót Gwizdoń
Po Monice na trasę wyruszyła Magdalena Gwizdoń i też nie zawiodła. Dla 39-latki był to dopiero debiut w drużynie w tym sezonie i miała ona swój wkład w najwyższe miejsce. Na swojej zmianie dwukrotnie dopierała w "stójce", by ukończyć bieg na pewnej ósmej pozycji (+1:53).
- Fajnie to wyglądało. W tej fazie sezonu sam bieg już jest trochę ciężki, bo sporo startów za nami. Te mistrzostwa świata są rozgrywane późno. Na trzeciej zmianie biegłam z największymi chartami, bo była tam Denise Herrmann i Anstasija Kuzmina. Ciężko się z nimi walczyło, ale cieszę się, że udało mi się utrzymać lokatę w ósemce – przyznała z kolei Gwizdoń.
Żuk zaimponowała w końcówce
Na ostatniej zmianie pobiegła Kamila Żuk i spisała się jak na byłą mistrzynię świata juniorów przystało. Nie tylko nie straciła zajmowanej pozycji, ale po jednym dobieraniu w "leżaku" jeszcze ją poprawiła, wyprzedzając Amerykankę Emily Dreissigacker i nie pozwalając się doścignąć Francuzce Justine Braisaz.
- Jestem bardzo zadowolona. Tym bardziej że jeszcze gdzieś w środku wciąż odczuwam przedstartowy stres. Po tym, co zaprezentowałam podczas ostatniej sztafety, przed dzisiejszym biegiem czułam niepewność. Gdy dowiedziałam się, że będę tu biegła na ostatniej zmianie, bałam się, że to mnie przerośnie. Cieszę się, że dziś wytrzymałam i potrafiłam się skupić – powiedziała Żuk serwisowi Eurosport.pl.
Ostatecznie Polki straciły na mecie do złotych Norweżek minutę i 45 sekund. Siódme miejsce należy uznać za bardzo dobry wynik, bo do tej pory w tym sezonie najlepszym było 11. z Hochfilzen i Oberhofu. W Oestersund podopieczne trenerki Nadii Biłowej wyprzedziły m.in. Francję, Stany Zjednoczone, Włochy (choć bez cierpiącej z powodu problemów żołądkowych Dorothei Wierer), Białoruś, Kanadę czy Czechy.
W niedzielę rozegrane zostaną biegi ze startu wspólnego. W ostatnim dniu mistrzostw Polskę reprezentować będzie tylko Monika Hojnisz.
Początek "masówki" pań o godzinie 13.15. Relacja na żywo w Eurosporcie 1.