Monika Hojnisz potrzebuje przełamania w Oestersund

Emil Riisberg

17/03/2019, 09:54 GMT+1

Monika Hojnisz tylko raz stanęła na podium biegu masowego. Na koniec mistrzostw świata w Nowym Mieście w 2013 roku sprawiła ogromną niespodziankę, kończąc rywalizację jedynie za plecami Darii Domraczewej i Tory Berger, choć w Pucharze Świata była sklasyfikowana na 37. miejscu. Sześć lat później jest dziewiątą biathlonistką cyklu, ale o medal ostatniej konkurencji w Oestersund będzie bardzo trudno.

Foto: Eurosport

Wyprawa na Puchary Świata za ocean odbiła się negatywnie na zdrowiu Hojnisz. Godziny spędzone w samolocie, zmiana stref czasowych i ogromne mrozy w Canmore osłabiły jej organizm, który zbuntował się po przyjeździe do szwedzkiego Oestersund. Choroba sprawiła, że każdy kolejny start chorzowianki podczas mistrzostw świata konsultowany był z lekarzem, a sztab trenerski nieprzerwanie analizował stan zdrowia zawodniczki. To musiało się odbić na wynikach.
Po 34. miejscu w sprincie i opuszczonym biegu pościgowym pojawiła się 39. lokata w biegu indywidualnym. Dla biathlonistki, która w tym sezonie regularnie zajmowała miejsca w czołowej "15" było to sporym rozczarowaniem.

Poukładać wszystko w głowie

- Czułam na trasie, że nie jest dobrze i wiem, że wyglądało to nieciekawie. Na pewno oczekiwania moje i kibiców były inne – wyznała Hojnisz w rozmowie z eurosport.pl.
- Teoretycznie już dziś mogę być zadowolona z tej zimy, ale mistrzostwa świata to mistrzostwa świata, a przecież z formą i fajnymi wynikami celowaliśmy właśnie tu. Oczywiście impreza jeszcze się nie skończyła. Mam nadzieję, że do ostatniego startu poukładam wszystko w głowie i odpowiednio się zregeneruję – stwierdziła.

Odrobina optymizmu

W Oestersund Hojnisz jeszcze nigdy w indywidualnym starcie nie zajęła miejsca w czołowej dziesiątce. Jej najlepszym wynikiem w regionie Jamtland pozostaje 11. miejsce z biegu indywidualnego w sezonie 2013/2014.
- Każdy start jest inny, każdy dzień nowy. Samopoczucie też. Myślę, że sobotnia rywalizacja w sztafecie może okazać się dobrym przetarciem przed biegiem ze startu wspólnego – zauważyła chorzowianka.
To właśnie sobotnie wydarzenia mogły wlać w serca wszystkich kibiców Moniki odrobinę optymizmu. Liderka reprezentacji pobiegła na drugiej zmianie, w trakcie której awansowała aż o dziewięć lokat (z 17. na 8.). Było to możliwe dzięki jednemu tylko dobieraniu, w miarę szybkiemu strzelaniu i przyzwoitemu biegowi.

Rekordowe miejsce w zasięgu

Wyniki uzyskiwane na mistrzostwach liczą się do klasyfikacji Pucharu Świata, w której Hojnisz ma o co walczyć. Obecnie 27-latka zajmuje dziewiąte miejsce, a tak wysoko na koniec sezonu nie była jeszcze nigdy żadna Polka. Do tej pory najlepszym wynikiem w klasyfikacji końcowej było 10. miejsce Krystyny Guzik z sezonu 2015/2016.
Do końca cyklu pozostały cztery starty – bieg masowy w Oestersund oraz sprint, pościg i "masówka" w Oslo-Holmenkollen. Nad dziesiątą Laurą Dahlmeier Hojnisz ma 21 punktów przewagi, a nad 11. Iryną Kriuko 27. Z kolei do ósmej Ingrid Landmark Tandrevold traci siedem punktów.
Początek biegu ze startu wspólnego pań w Oestersund o godzinie 13:15. Panowie w ostatniej konkurencji mistrzostw wystartują o godzinie 16:00. Relacje na żywo w Eurosporcie 1 i usłudze Eurosport Player.
Autor: Z Oestersund - Bartosz Rainka / Źródło: Eurosport
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama