Zmarł w tragicznych okolicznościach, ale ocalił innych. "Takie słowa usłyszałem od lekarza"
Pittsburgh Penguins przygotowują się do wznowienia rozgrywek NHL
Video: SNTV Pittsburgh Penguins przygotowują się do wznowienia rozgrywek...Na sierpień zaplanowana została faza play-off w amerykańskiej lidze hokeja na lodzie (NHL). Do wznowienia rozgrywek przygotowują się m.in. hokeiści Pittsburgh Penguins.zobacz więcej wideo »Pekka Rinne strzelił gola w meczu Nashville Predators -...
Video: Getty Images Pekka Rinne strzelił gola w meczu Nashville Predators -...Pekka Rinne strzelił gola w meczu Nashville Predators - Chicago Blackhawks - NHL 2019/2020zobacz więcej wideo »Mecz ligi NHL na otwartym stadionie
Video: gettyimages.com Mecz ligi NHL na otwartym stadionie02.01 | Aż 76 126 kibiców zobaczyło noworoczny mecz w NHL pomiędzy Blackhawks Chicago i Boston Bruins. Spotkanie rozegrane w ramach Winter Classic, czyli na otwartym stadionie, wygrali ci drudzy 4:2. zobacz więcej wideo »
Po blisko dwóch tygodniach od nieszczęśliwego wypadku zakończonego śmiercią hokeisty Matissa Kivlenieksa na jaw wychodzą nowe fakty z dnia zdarzenia. Jak się okazuje, Łotysz swoją heroiczną postawą uratował życie wielu osób.
Kivlenieks zmarł 4 lipca br. podczas prywatnej imprezy z okazji amerykańskiego Dnia Niepodległości w miejscowości Novi w stanie Michigan. Tuż po odpaleniu fajerwerków wyrzutnia przechyliła się, a pociski zaczęły kierować się prosto w stronę ludzi. Jeden z nich trafił hokeistę. Przewieziono go do szpitala, gdzie stwierdzono zgon.
Autopsja przeprowadzona w hrabstwie Oakland wykazała, że sportowiec zginął w wyniku ran klatki piersiowej. Tragiczna śmierć zawodnika przez kilkanaście dni była owiana tajemnicą, a media prześcigały się w prezentowaniu różnych wersji zdarzeń.
Nowe fakty na temat wypadku
Zupełnie nowe światło na sprawę rzucił reprezentacyjny oraz klubowy kolega Kivlenieksa, który także brał udział w feralnej imprezie. Okazuje się, że bohaterskie zachowanie zmarłego Łotysza ocaliło wielu jej uczestników.
- Uratował mojego nienarodzonego syna, moją żonę oraz mnie. Stałem za nim około sześciu metrów i ją przytulałem. Zginął jako bohater. Mówię tak nie tylko ja, takie słowa usłyszałem od lekarza. Uratował swój ostatni strzał, dzięki czemu ocalił wiele istnień - powiedział Elvis Merzlikins w trakcie czwartkowego nabożeństwa żałobnego w Upper Arlington.
Urodzony w 1994 roku bramkarz poinformował, że na cześć Kivelnieksa jego syn na drugie imię otrzyma Matiss.
- Był moim bratem, a nie tylko przyjacielem. Wypiliśmy nasze ostatnie piwo, ostatni kieliszek, wypaliliśmy ostatnie cygaro. On zawsze się uśmiechał. Myślę, że uczynił mnie silniejszym mężczyzną - dodał ze smutkiem 27-latek.
Matiss Kivlenieks był bramkarzem reprezentacji Łotwy, a w lidze NHL występował w barwach Columbus Blue Jackets. W drużynie z Ohio od 2017 roku hokeista zagrał osiem spotkań. Zginął w wieku 24 lat.