Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Matiss Kivlenieks zginął jak bohater. Bramkarz hokejowy uratował kilka osób - hokej na lodzie

Emil Riisberg

17/07/2021, 07:35 GMT+2

Po blisko dwóch tygodniach od nieszczęśliwego wypadku zakończonego śmiercią hokeisty Matissa Kivlenieksa na jaw wychodzą nowe fakty z dnia zdarzenia. Jak się okazuje, Łotysz swoją heroiczną postawą uratował życie wielu osób.

Foto: Eurosport

Kivlenieks zmarł 4 lipca br. podczas prywatnej imprezy z okazji amerykańskiego Dnia Niepodległości w miejscowości Novi w stanie Michigan. Tuż po odpaleniu fajerwerków wyrzutnia przechyliła się, a pociski zaczęły kierować się prosto w stronę ludzi. Jeden z nich trafił hokeistę. Przewieziono go do szpitala, gdzie stwierdzono zgon.
Autopsja przeprowadzona w hrabstwie Oakland wykazała, że sportowiec zginął w wyniku ran klatki piersiowej. Tragiczna śmierć zawodnika przez kilkanaście dni była owiana tajemnicą, a media prześcigały się w prezentowaniu różnych wersji zdarzeń.

Nowe fakty na temat wypadku

Zupełnie nowe światło na sprawę rzucił reprezentacyjny oraz klubowy kolega Kivlenieksa, który także brał udział w feralnej imprezie. Okazuje się, że bohaterskie zachowanie zmarłego Łotysza ocaliło wielu jej uczestników.
- Uratował mojego nienarodzonego syna, moją żonę oraz mnie. Stałem za nim około sześciu metrów i ją przytulałem. Zginął jako bohater. Mówię tak nie tylko ja, takie słowa usłyszałem od lekarza. Uratował swój ostatni strzał, dzięki czemu ocalił wiele istnień - powiedział Elvis Merzlikins w trakcie czwartkowego nabożeństwa żałobnego w Upper Arlington.



Urodzony w 1994 roku bramkarz poinformował, że na cześć Kivelnieksa jego syn na drugie imię otrzyma Matiss.
- Był moim bratem, a nie tylko przyjacielem. Wypiliśmy nasze ostatnie piwo, ostatni kieliszek, wypaliliśmy ostatnie cygaro. On zawsze się uśmiechał. Myślę, że uczynił mnie silniejszym mężczyzną - dodał ze smutkiem 27-latek.
Matiss Kivlenieks był bramkarzem reprezentacji Łotwy, a w lidze NHL występował w barwach Columbus Blue Jackets. W drużynie z Ohio od 2017 roku hokeista zagrał osiem spotkań. Zginął w wieku 24 lat.
picture

Foto: Eurosport

Autor: rozniat/po / Źródło: eurosport.pl, espn.com, Twitter
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama