Wytrzymała próbę nerwów i zapewniła złoto. Norweska bohaterka ostatniej zmiany

Norweska bohaterka ostatniej zmiany. "Miałam i wykonałam plan"
Norweska bohaterka ostatniej zmiany. "Miałam i wykonałam plan"Marte Olsbu Roeiseland była bohaterką sobotniej sztafety 4x6 km na mistrzostwach świata w Oestersund. Norweżka na ostatnim strzelaniu wyprzedziła szwedzką rywalkę i zapewniła swojej reprezentacji złoto. – Miałam na dziś plan, który wypalił – o pasjonującej pogoni opowiadała później reporterowi Eurosportu Bartoszowi Raince.zobacz więcej wideo »Ostatnie strzelanie zdecydowało o złocie
Ostatnie strzelanie zdecydowało o złocieW ten sposób Marte Olsbu Roeiseland zapewniła złoto norweskiej sztafecie 4x6 km na mistrzostwach świata w Oestersund. Roeiseland na ostatniej zmianie wyprzedziła prowadzącą Szwedkę Hannę Oeberg, a kluczowa dla jej sukcesu okazało się ostatnie, ósme strzelanie.zobacz więcej wideo »
To był jeden z najdramatyczniejszych momentów mistrzostw świata w Oestersund. Na ostatnie strzelanie sobotniej rywalizacji sztafet kobiet jako pierwsza wbiegła Hanna Oeberg z przewagą 21,6 s nad Marte Olsbu Roeiseland. Szwedka trzykrotnie jednak dobierała, a po każdym pudle słychać było jęk zawodu wielotysięcznej publiczności. Norweżka z zimną krwią potrafiła wykorzystać nieskuteczność rywalki.
Do tego momentu reprezentantki gospodarzy spisywały się nadzwyczajnie. Linn Persson, Mona Brorsson i Anna Magnuson dobierały łącznie tylko jeden nabój. Z kolei Olsbu Roeiseland musiała odrabiać stratę po karnej rundzie Tiril Eckhoff ze "stójki".
Na czwartą zmianę Norweżki wybiegły jako czwarte, ze stratą 43,1 s do Szwedek, 25,9 s do Amerykanek i 3,2 s do Ukrainek.
Z Emily Dreissigacker i Wałentyną Semerenko Olsby Roeiseland rozprawiła się szybko, bo już na pierwszym okrążeniu, ale do skóry Oeberg dobrała się dopiero podczas finałowego strzelania.
- Nie widziałam tego, co robi Hanna, ale doskonale zdawałam sobie sprawę, co się dzieje. Publiczność reagowała bardzo głośno. Słyszałam, że Szwedka pudłuje i postanowiłam to wykorzystać. Chciałam dać z siebie wszystko i strzelać możliwie szybko. No i dobrze wyszło – powiedziała Olsbu Roeiseland w rozmowie z Eurosport.pl.
Wytrzymała wojnę nerwów
W tym momencie Synnoeve Solemdal, Ingrid Landmark Tandrevold i Eckhoff stały razem w okolicach mety i na telebimie śledziły dokonania koleżanki na strzelnicy. Ta pokazała niesamowitą klasę. Marte była niezwykle szybka i skuteczna. Do oddania pięciu strzałów potrzebowała ledwie 20,4 s (druga najszybsza Veronika Vitkova potrzebowała 4 s więcej), dzięki czemu wybiegła na trasę z przewagą 12,4 s nad podłamaną Oeberg.
- Strzelanie w sztafecie zawsze wiąże się z dodatkową presją. Walczy się wówczas dla całego zespołu. Ja starałam się o tym nie myśleć i skupiać wyłącznie na trafianiu w tarczę. Taki miałam plan i dziś on wypalił – podkreśliła Olsbu Roeiseland. – Wszystkie zapracowałyśmy na ten medal i teraz mamy się z czego cieszyć – dodała.
Dla 28-latki jest to trzecie złoto mistrzostw świata w Oestersund. Wszystkie krążki wywalczyła w biegach sztafetowych. W jej kolekcji wciąż brakuje indywidualnego podium mistrzostw globu. Najbliżej medalu była w niedzielnym biegu pościgowym, który ukończyła na czwartym miejscu.
Czwarta biathlonistka obecnego sezonu Pucharu Świata może się za to pochwalić indywidualnym medalem igrzysk olimpijskich. Sprint w Pjongczangu ukończyła na drugiej pozycji, podobnie zresztą jak sztafetę mieszaną.