Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Maliszewska nie ma jeszcze Pucharu Świata. Zamieszanie z regulaminem

Emil Riisberg

10/02/2019, 09:50 GMT+1

Aż trudno w to uwierzyć, ale jednak to prawda. Zawodniczka Natalia Maliszewska oraz jej trenerka Urszula Kamińska w sobotę cieszyły się ze zdobycia Pucharu Świata w short tracku na dystansie 500 metrów. Kilka godzin potem okazało się, że Polka jeszcze nie jest ostateczną zwyciężczynią. Wszystko przez nieznajomość regulaminu. W niedzielę 23-latka musi znów walczyć.

Foto: Eurosport

Błąd w tym przypadku popełnili wszyscy, ale chyba najtrudniej zrozumieć niewiedzę samej zawodniczki oraz jej trenerki. Zgodnie w wytycznymi Międzynarodowej Unii Łyżwiarskiej (ISU) w tym sezonie PŚ uczestniczki walczą w siedmiu biegach zaliczanych do klasyfikacji generalnej.

Przedwczesna radość

Do końcowego rankingu liczą się wyniki z najlepszych pięciu startów. To zmiana, która pojawiła się dopiero przed obecnym cyklem. Okazało się, że o tej modyfikacji nie wiedzieli nie tylko dziennikarze, ale także Natalia Maliszewska oraz władze Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.
Przed sobotnią rywalizacją w Turynie wydawało się, że naszej zawodniczce zdobycie Pucharu Świata zagwarantuje zajęcie wyższego miejsca od najgroźniejszej rywalki, a więc Lary van Ruijven. Holenderka przed tym startem traciła od Polki ponad 11 tysięcy punktów. Triumf w poszczególnych zawodach to dziesięć tysięcy punktów.
Maliszewska wytrzymała presję i obroniła się przed przeciwniczką. Ostatecznie zajęła drugie miejsce, a van Ruijven była czwarta. Wszyscy w naszej ekipie zaczęli świętować. Pojawiły się również gratulacje m.in. od prezydenta i premiera. Tymczasem okazało się, że radość była przedwczesna.

Ofiara wspaniałej formy

Polka może stać się ofiarą nie tylko niewiedzy, ale także wspaniałej formy przez cały sezon. 23-latka miała wszystkie udane starty i za każdym razem była w finale. Holenderska łyżwiarka natomiast zanotowała dwa gorsze występy, ale one z ostatecznej klasyfikacji zostaną usunięte. Może być tak, że Maliszewska nie zdobędzie Pucharu Świata, mimo że w całym sezonie wywalczy najwięcej punktów.
– W tym sezonie jest niestandardowo. Większość grona trenerskiego i nie tylko, była przekonana, że tylko jeden z najsłabszych wyników zostanie pominięty w generalnej klasyfikacji. ISU postanowiło jednak wyłączyć dwa rezultaty – mówi Urszula Kamińska, trener polskiej reprezentacji.

Nawet rywalki gratulowały

Co ciekawe, również sztab holenderski i sędziowie byli w sobotę przekonani, że Maliszewska wygrała Puchar Świata. Polka na torze odbierała gratulacje od rywalek.
Teraz sytuacja jest niezwykle skomplikowana. W tym momencie van Rujven traci 9240 punktów. To oznacza, że cały czas ma szansę na ostateczny triumf.
W niedzielę musi wygrać we Włoszech i liczyć na to, że Maliszewska zajmie trzecie lub gorsze miejsce. W razie zwycięstwa Holenderki, naszą zawodniczkę uratuje tylko druga pozycja.
- Na pewno nie jest to korzystna sytuacja dla Natalki, ale gra o Puchar Świata ciągle trwa i to na pewno zmobilizuje ją do dalszej pracy – dodaje Kamińska.
Rywalizacja w Turynie kończy zmagania w Pucharze Świata w short tracku na dystansie 500 metrów.
O godz. 14 rozpoczną się ćwierćfinały. Bieg finałowy zaplanowany jest tuż po godzinie 16.
Autor: Krzysztof Srogosz / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama