Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Hokejowa wizytówka Bałkanów na skraju bankructwa

Emil Riisberg

29/01/2019, 18:58 GMT+1

Gdy w 2013 roku Medvescak Zagrzeb znalazł się w konkurencyjnej względem NHL hokejowej lidze KHL, był wizytówką drużynowych sportów zimowych na Bałkanach. Niestety zespół okazał się kolosem na glinianych nogach, którego dziś nie stać nawet na opłacenie własnego lodowiska. Wiele wskazuje na to, że swój ostatni mecz w historii drużyna rozegra 3 lutego.

Foto: Eurosport

Klub z Zagrzebia 21 razy wywalczył mistrzostwo Chorwacji, wcześniej odnosił także sukcesy w Jugosławii. Od 2009 roku występował również w Austriackiej Lidze Hokejowej (EBEL).

Rosyjska ekspansja

Rozpoznawalna na całym świecie amerykańska NHL uważana jest za najsilniejszą hokejową ligę świata. Od dekady próbuje jej dorównać skupiająca głównie rosyjskie kluby KHL. Duże pieniądze oraz coraz większa ekspansja – obecnie w KHL oprócz 19 rosyjskich drużyny grają zespoły z Białorusi, Chin, Finlandii, Kazachstanu, Łotwy oraz Słowacji – przyciągają coraz więcej gwiazd tego sportu. Rok o przyjęcie do rozgrywek starały się też chorwackie Niedźwiedzie, które od sezonu 2013/2014 przystąpiły do ligi. W Zagrzebiu oraz okolicach panowała wówczas hokejowa gorączka. Jeszcze przed przyjęciem do KHL klub nie miał problemów z wypełnieniem mieszczącego 8 tys. widzów obiektu. Bilety często były wyprzedane z dużym wyprzedzeniem.
Drużynie nigdy nie udało się jednak awansować do fazy play-off w KHL. Pojawiły się też pierwsze problemy finansowe, dlatego Medvescak został wycofany z ligi w 2017 roku.

Kibice nie zapewnili pieniędzy

W Chorwacji klub nie miał praktycznie żadnej konkurencji, dlatego jeszcze przed przystąpieniem do KHL w 2009 roku po latach starań został przyjęty do Austriackiej Ligi Hokejowej. Wcześniej grał też na Słowenii. Takie praktyki w hokejowym świecie nie są rzadkością i dotyczą także polskich drużyn. Od dwóch sezonów w drugiej lidze słowackiej (trzeci poziom rozgrywkowy) występuje dwukrotny mistrz Polski HK 58 Sanok.
W mocnej austriackiej lidze drużyna z Zagrzebia dwukrotnie zdołała przebić się nawet do półfinału, a poprzedni sezon zakończyła na ćwierćfinale. Spośród wszystkich zespołów występujących w EBEL Niedźwiedzie miała największą frekwencję. Blisko 5 tysięcy widzów na trybunach nie przełożyło się jednak na wsparcie finansowe.

Ucieczka z tonącego okrętu

Medvescak w ostatnich miesiącach opuścił główny sponsor, wycofali się także inni partnerzy. Stopniowo zaczęli odchodzić także gracze. Obecnie w kadrze znajdują się niemal sami juniorzy, a z braku środków finansowych zespół musiał przygotowywać się do rozgrywek w położonym o 50 km od Zagrzebia mieście Sisak, ponieważ za lodowisko w stolicy Chorwacji nie był w stanie zapłacić.
Kiepska sytuacja finansowa przełożyła się także na wyniki sportowe. Ostatnie osiem meczów w EBEL Niedźwiedzie przegrały 0:12, 0:6, 2:10, 0:13, 0:11, 0:7, 0:10 i 3:5. Włodarze austriackiej ligi chcąc, aby drużyna dokończyła sezon zgodzili się, aby w kadrze meczowej nie było wymaganych 22 graczy. Jedno ze spotkań drużyna rozpoczęła zaledwie 10 graczy z pola.
Do końca rozgrywek zasadniczych klubowi pozostały trzy mecze. Ten ostatni z czeskim Znojmo drużyna ma rozegrać 3 lutego. „O swoim dalszym losie drużyna poinformuje za pośrednictwem strony internetowej” – czytamy w oficjalnym serwisie klubu. Władze EBEL już zaczęły poszukiwania drużyny, która miała by zastąpić w rozgrywkach Medvescak.
Autor: aw / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama