Carrara była bez wątpienia największą bohaterką biegu na 15 kilometrów imprezy w szwajcarskim Lenzerheide. Rywalizację zakończyła na pierwszym miejscu, ze sporą przewagą.

Medalu jednak nie chciała. Zamiast tego wspólnie z trenerem zgłosiła się do sędziów, sygnalizując, że nie wychwycono dwóch błędów popełnionych przez nią na strzelnicy. Nie otrzymała przez to zasłużonych minut karnych, które przekreśliłyby jej szanse na czołową lokatę.

Wyznała, że w takich okolicznościach jej zwycięstwo "nie byłoby sprawiedliwe".

Błyskawiczne wyróżnienie

To organizacja zajmująca się promowaniem etyki i fair play w sporcie, uznawana przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Zrzesza trzysta klubów w trzydziestu krajach. O wyróżnieniu dla biathlonistki poinformował Percarlo Lunadri, dyrektor placówki z włoskiego regionu Dolina Aosty.

- Gest Micheli i jej trenera powinien być rozpowszechniany we wszystkich szkołach, aby ludzie wiedzieli, jak ważne jest przestrzeganie wartości etycznych - argumentował Lunadri.

- Nie zdobyłaś złotego medalu mistrzostw Europy, ale na zawsze dołączyłaś do wąskiego grona sportowców, którzy swoim postępowaniem nadali sportowi prestiż - zwrócił się do samej zawodniczki.

Skorzystała Niemka

Carrara mogła w czwartek cieszyć się z pierwszego medalu w seniorskiej karierze. Do tej pory 26-latka wywalczyła srebro i brąz w mistrzostwach świata juniorów w 2017 roku.

Na jej geście skorzystała Lisa Maria Spark z Niemiec, która po weryfikacji wyników wskoczyła na pierwsze miejsce. Srebro wywalczyła Ukrainka Julija Dżima, a brąz inna Niemka Selina Grotian. Carrara spadła na 11. lokatę, tracąc do triumfatorki 1.12,3.

Mistrzostwa Europy w biathlonie potrwają do 29 stycznia.