Włoski himalaista spadał kilkaset metrów na Gasherbrum VII. Na ratunek ruszyli Urubko i dwaj inni Polacy
21/07/2019, 20:27 GMT+2
Wiadomości najpierw napłynęły dobre - Włosi Francesco Cassardo i Cala Cimenti dotarli w sobotę na niezdobyty do tej pory wierzchołek Gasherbrum VII. Do wypadku doszło w czasie schodzenia - ten pierwszy w wyniku kilkusetmetrowego upadku doznał poważnych obrażeń. Do akcji ratunkowej przyłączył się przebywający w pobliżu Denis Urubko.
Poza szczytami głównymi Gasherbrum - masyw górski w Karakorum na granicy Chin i Pakistanu - ma też kilka bocznych, w tym ten nazywany VII, sięgający 6955 m n.p.m.
Cassardo po upadku znajdował się na wysokości ok. 6300 m n.p.m. Cimenti dotarł do niego, przez całą noc utrzymywał kontakt radiowy ze swoją partnerką i lekarzami. - Jest przytomny i świadomy tego, co się stało - przekazał.
Cassardo po upadku znajdował się na wysokości ok. 6300 m n.p.m. Cimenti dotarł do niego, przez całą noc utrzymywał kontakt radiowy ze swoją partnerką i lekarzami. - Jest przytomny i świadomy tego, co się stało - przekazał.
Urubko: wyliże się z tego
By przyspieszyć akcję helikopterową, interweniowała włoska ambasada w Pakistanie. Okazało się, że maszyny najpierw musiały ewakuować ośmioro wspinaczy spod K2 i Broad Peak.
Na pomoc ruszyli także Urubko i Don Bowie, po udanym sobotnim ataku na Gasherbrum II (8038 m n.p.m.). Wspinali się, by dotrzeć do poszkodowanego i pomóc w jego przetransportowaniu do bazy. Potem dodano, że w drodze są także dwaj Polacy, nie ujawniając ich nazwisk.
W niedzielę, po godzinie 20, w mediach społecznościowych najnowsze wieści z Gasherbrum VII podała Anna Piunova, redaktor naczelna mountain.ru. - Właśnie dostałam wiadomość od Denisa Urubko: "sprowadziliśmy Francesco Cassardo z 6200 do C1. Śpi pod tlenem. Czekamy na helikoptery, które mają tu być rano. Wyliże się z tego. Don, Janusz i Jarosław dokonali cudu" - przekazała.
Na pomoc ruszyli także Urubko i Don Bowie, po udanym sobotnim ataku na Gasherbrum II (8038 m n.p.m.). Wspinali się, by dotrzeć do poszkodowanego i pomóc w jego przetransportowaniu do bazy. Potem dodano, że w drodze są także dwaj Polacy, nie ujawniając ich nazwisk.
W niedzielę, po godzinie 20, w mediach społecznościowych najnowsze wieści z Gasherbrum VII podała Anna Piunova, redaktor naczelna mountain.ru. - Właśnie dostałam wiadomość od Denisa Urubko: "sprowadziliśmy Francesco Cassardo z 6200 do C1. Śpi pod tlenem. Czekamy na helikoptery, które mają tu być rano. Wyliże się z tego. Don, Janusz i Jarosław dokonali cudu" - przekazała.
Urubko - miał obywatelstwo radzieckie, kazachskie, ma rosyjskie i, od roku 2015, polskie - uważany jest za himalaistę wybitnego. W dziewięć lat wszedł na wszystkie 14 ośmiotysięczników świata. Bez tlenu. Dwa z nich zdobył zimą, jako pierwszy człowiek na ziemi.
W styczniu 2018 wspólnie z Adamem Bieleckim, Piotrem Tomalą i Jarosławem Botorem przerwali wyprawę na K2, by ruszyć na pomoc schodzącym z Nanga Parbat Elisabeth Revol i Tomasowi Mackiewiczowi. Francuzkę odnaleziono. Przeżyła. Polakom przyznano za akcję Legią Honorową, najwyższe francuskie odznaczenie państwowe.
Po powrocie na K2 polska ekipa czekała na okna pogodowe, pozwalające zaatakować szczyt. Urubko w końcu porwał się na to samodzielnie, bez zgody kierownictwa. I bez sukcesu.
Autor: rk / Źródło: wspinanie.pl, facebook.com
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama