Fourcade wygrywa sprint w Oberhofie - biathlon - Puchar Świata 2019-2020

Zawody w niemieckim Oberhofie rozgrywane były w bardzo trudnych warunkach. Z powodu braku śniegu i padającego deszczu skrócono pętlę, po której biegali biathloniści. Niemal do ostatniej chwili nie było pewne, czy organizatorzy zdążą przygotować zniszczoną nocną ulewą trasę.

Zawodnicy ostatecznie wystartowali, a najlepiej poradził sobie Fourcade. Biegł najszybciej i był bezbłędny na strzelnicy, co w rezultacie dało mu na mecie prawie 25 sekund nad Jacquelinem.

Różnice między kolejnymi zawodnikami nie były już tak duże. Kuehn, który zameldował się na mecie z trzecim rezultatem, do drugiego z Francuzów tracił już tylko 7 sekund.

Nietypowy błąd popełnił po drugim strzelaniu Norweg Tarjei Boe. Wicelider Pucharu Świata spudłował jeden strzał, ale nie wbiegł na obowiązkową karną rundę. Dopiero po chwili zorientował się w sytuacji i zawrócił na trasie. Ten manewr kosztował go ponad minutę straty, ale uniknął dzięki niemu 2-minutowej kary, którą w przypadku nieprzebiegnięcia karnej rundy nałożyliby na niego sędziowie. Norweg ukończył piątkowy bieg na 24. pozycji.

Polscy biathloniści nie spisali się najlepiej. Najlepszy z nich Grzegorz Guzik ukończył zawody na 57. miejscu, z ponad 3-minutową stratą do zwycięzcy. Andrzej Nędza-Kubiniec mimo bezbłędnego strzelania był dopiero 65 (+3:15,1 s straty), a Łukasz Szczurek sklasyfikowany został dopiero na 93. pozycji (+4:19,1 s).

Zawody w Oberhofie odbywały się pod nieobecność lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Johannesa Tignesa Boe. Norweg zrezygnował ze startów w Niemczech w oczekiwaniu na narodziny dziecka. Planuje też wykorzystać ten czas na przygotowania do zbliżających się mistrzostw świata, które za miesiąc odbędą się we włoskiej Anterselvie.

Autor: macz / Źródło: eurosport.pl