Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Finlandia wygrała Mistrzostwa Świata w hokeju na lodzie elity 2019

Emil Riisberg

27/05/2019, 04:01 GMT+2

Finowie pokonali w Bratysławie Kanadyjczyków 3:1 (0:1, 1:0, 2:0) w finale mistrzostw świata w hokeju na lodzie. Suomi wywalczyli tytuł po raz trzeci w historii. W meczu o brązowy medal ekipa Rosja wygrała po karnych z Czechami 3:2.

Foto: Eurosport

"Mówi się, że nadzieja umiera ostatnia i ten turniej może być dla nas wielką sagą o kopciuszku, lecz skończy się raczej kompromitującym skokiem do wody na brzuch" - tak przed rozpoczęciem MŚ występ Finów przewidywała publiczna telewizja YLE w tym kraju.

Pesymizm w Krainie Tysiąca Jezior wynikał z tego, że w składzie jej reprezentacji znalazło się tylko dwóch zawodników z NHL. Niemal anonimowa drużyna turniej zaczęła jednak od zwycięstwa z... Kanadą, również 3:1. Fazę grupową ostatecznie Finowie zakończyli na drugim miejscu. W ćwierćfinale po dogrywce pokonali odwiecznych rywali, broniących tytułu Szwedów 5:4, a w półfinale wygrali 1:0 z Rosjanami, uważanymi za największych faworytów.

Zaczęła Kanada

Finał lepiej zaczęli Kanadyjczycy, którym prowadzenie w 11. minucie dał Shea Theodore. Finów do walki poderwał Marko Anttila. 33-letni kapitan drużyny, który w 2004 roku został wybrany z 260. numerem w drafcie przez Chicago Blackhawks, ale nigdy w NHL nie zagrał, wyrównał w 23. minucie, a w 43. znów cieszył się z gola.

Od tego momentu Kanadyjczycy mieli wręcz miażdżącą przewagę, w trzeciej tercji oddali aż 21 strzałów. Rywale zaledwie trzy, ale przełożyło się to na dwie bramki. W 56. minucie podwyższył bowiem Harri Pesonen.

Klonowe Liście przez ponad trzy minuty grały z wycofanym bramkarzem. Na fińską bramkę hokeiści zza oceanu próbowali zarówno uderzać technicznie z bliższej odległości, jak i posyłać potężne bomby z okolic niebieskiej linii. Stojący między słupkami Kevin Lankinen okazał się jednak przeszkodą nie do pokonania.

Trzeci raz

To trzeci w historii triumf Finów w MŚ. Na koncie mają też osiem srebrnych i trzy brązowe krążki. W imprezie tej rangi poprzednio triumfowali w 2011 roku, kiedy gospodarzem turnieju także była Słowacja, a ich trenerem również Jukka Jalonen.

Co ciekawe, Finów próżno szukać wśród nagrodzonych indywidualnie. Przedstawiciele mediów najbardziej wartościowym zawodnikiem wybrali Kanadyjczyka Marka Stone'a, a dyrektoriat imprezy wyróżnił rosyjskiego bramkarza Andrija Wasilewskiego, jego rodaka napastnika Nikitę Kuczerowa oraz czeskiego obrońcę Filipa Hronka.

Rosja też na podium

Brązowe medale trafiły do rąk Rosjan, którzy po rzutach karnych pokonali Czechów 3:2 (1:2, 1:0, 0:0 - 0:0, 1:0). Czesi na podium MŚ po raz ostatni stali w 2012 roku, kiedy zajęli trzecie miejsce. Rosjanie brąz wywalczyli trzeci raz w ostatnich czterech edycjach.
Finlandia - Kanada 3:1 (0:1, 1:0, 2:0).
Bramki: dla Finlandii - Marko Anttila dwie (23, 43), Harri Pesonen (56); dla Kanady - Shea Theodore (11).
Rosja - Czechy 3:2 (1:2, 1:0, 0:0 - 0:0, 1:0).

Bramki: dla Rosji - Michaił Grigorenko (13), Artem Anisimow (21); dla Czech - Michal Repik (14), Dominik Kubalik (19).



Rosjanie z brązowym medalem

Rosyjscy hokeiści wywalczyli w Bratysławie brązowy medal mistrzostw świata, pokonując po rzutach karnych Czechów 3:2 (1:2, 1:0, 0:0 - 0:0, 1:0). Podobnie jak w sobotnim półfinale z Kanadą (1:5), Czechów znów zawiodła skuteczność. W całym meczu oddali aż 50 strzałów (Rosjanie 30), ale sposób na Andrija Wasilewskiego znaleźli tylko dwukrotnie.
Prowadzenie Rosji w 13. minucie dał Michaił Grigorenko. Zaledwie po 41 sekundach wyrównał Michal Repik, a jeszcze przed końcem pierwszej tercji drugą bramkę dla Czechów zdobył Dominik Kubalik. Wyrównał w 21. minucie Artem Anisimow.
Później w roli głównej wystąpił Wasilewski. Bramkarz Tampa Bay Lightning w samej tylko trzeciej odsłonie zatrzymał 18 uderzeń. 24-latek był jak w transie i pokonać nie dał się również we wszystkich czterech próbach w serii rzutów karnych. Po ich zakończeniu odebrał zasłużone gratulacje od kolegów z drużyny.
Sborna pojedynki jeden na jeden zaczęła natomiast od udanej próby Ilji Kowalczuka, a później do siatki trafił jeszcze Nikita Gusiew.
Czesi na podium MŚ po raz ostatni stali w 2012 roku, kiedy zajęli trzecie miejsce. Rosjanie brąz wywalczyli trzeci raz w ostatnich czterech edycjach.
Rosja - Czechy 3:2 (1:2, 1:0, 0:0 - 0:0, 1:0).
Bramki: dla Rosji - Michaił Grigorenko (13), Artem Anisimow (21); dla Czech - Michal Repik (14), Dominik Kubalik (19).
Kary: Rosja - 2, Czechy - 4 minuty.



Autor: br / Źródło: PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama