Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Biegi narciarskie Ruka Kuusamo 2020: Monika Skinder po życiowym rezultacie - Puchar Świata

Emil Riisberg

27/11/2020, 17:43 GMT+1

Udane rozpoczęcie sezonu w Pucharze Świata ma za sobą 19-letnia Monika Skinder. W piątek w Ruce zajęła 16. miejsce w sprincie techniką klasyczną. Dla zawodniczki z Tomaszowa Lubelskiego to najlepszy wynik w karierze w imprezie tej rangi.

Foto: Eurosport

Skinder odpadła w ćwierćfinale. Bieg z jej udziałem wygrała Szwedka Moa Lundgren. Drugie miejsce, również premiowane awansem do półfinału, zajęła Słowenka Anamarija Lampic. Polka była trzecia, a do promocji zabrakło jej 0,2 sekundy.

Nauka i lekcja

- Po takim występie trzeba być zadowolonym. To mój najlepszy wynik w karierze w zawodach Pucharu Świata. Mogło być lepiej, ale trzeba wyciągać wnioski, aby w kolejnych sprintach stosować lepszą taktykę i nie popełniać błędów. To dla mnie była lekcja i nauka. Myślę, że mam jeszcze dużo czasu i mam nadzieję, że poprawię się w następnych startach - powiedziała Skinder w rozmowie z Kacprem Merkiem z Eurosportu.
We wspomnianym ćwierćfinale Polka miała trudne rywalki, który wykorzystały większe doświadczenie i w ważnych momentach uniemożliwiały Skinder atak.
- To kwestia taktyki. Ostatnia pozycja na początku dystansu nie dała mi po tym zbyt wiele wyboru. Tory były poblokowane, próbowałam kombinować. Narty miałam przygotowane super, więc nie bałam się na zjeździe jechać innym torem niż przeciwniczki. Troszkę tam nadrobiłam, ale pojawił się opór powietrza i nie dało to mi zbyt dużo. Będziemy wszystko analizować z trenerem. Mimo wszystko uważam, że to i tak jest superwynik. Jestem zaskoczona, że w końcówce miałam jeszcze tyle sił. Na ostatnim podbiegu nie byłam w stanie za bardzo uciec. Wszystkie byłyśmy w kupie. Walka była wyrównana do samego końca - mówiła.

Idzie w dobrą stronę

Dla Skinder, jak i innych biegaczek narciarskich przygotowania do tego sezonu były utrudnione ze względu na pandemię. Także w ostatnich dniach nie obyło się bez problemów.
- Spędziłam dziesięć dni na kwarantannie. Stało się to w momencie, gdy inne dziewczyny z kadry były już w Finlandii i mogły tutaj trenować. Myślę jednak, że piątkowy start to dobry prognostyk, które pokazuje, że praca, którą wykonaliśmy w trakcie przygotowań, idzie w odpowiednią stronę. Trenerzy wiedzą, co robić, abyśmy osiągały wszystkie takie rezultaty. Do tej pory sprinty klasycznie wychodzą mi zdecydowanie lepiej, ale staramy się ze sztabem, aby podobnie było również stylem dowolnym. Nie odstawiamy zatem na bok sprintów "łyżwą" oraz długich dystansów. Chcemy, aby ogólny kształt był jak najlepszy i dyspozycja do każdego biegu optymalna - zapowiedziała.
W tym sezonie najważniejszą imprezę dla Skinder będą mistrzostwa świata juniorów. Miały się one odbyć w lutym w Zakopanem, ale z uwagi na pandemię i różnego rodzaju obostrzenia kilka dni temu zostały przeniesione do Finlandii.
- Szkoda, że zmagania nie odbędą się w Polsce. Obecność bliskich na trasie daje mi dużo motywacji. Jest mi przykro, bo to mój ostatni rok w gronie juniorek. Ważne, że ranga imprezy pozostaje bez zmian -dodała Skinder.
W finale sprintu dominowały Szwedki. Wygrała Linn Svahn, która wyprzedziła rodaczki Maję Dahlqvist i Jonnę Sundling.
W sobotę Skinder wystartuje w biegu na 10 kilometrów stylem klasycznym. Początek transmisji w Eurosporcie 1 o godz. 9:30.
Cały sezon Pucharu Świata w biegach narciarskich w Eurosporcie i Eurosport Playerze.
Autor: Srogi/łup / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama