Anton Szypulin zapowiedział zakończenie kariery
25/12/2018, 11:18 GMT+1
Rosjanin Anton Szypulin, czołowy biathlonista świata ostatnich lat, zapowiedział, że sobotnie zawody World Team Challenge w Gelsenkirchen będą ostatnimi w jego w karierze. - Podjąłem niepodważalną decyzję - podkreślił mistrz olimpijski z Soczi w sztafecie.
Jego nazwisko pojawiło się także na opublikowanej w internecie przez rosyjskiego komentatora telewizyjnego Dmitrija Gubernijewa liście sportowców, trenerów, lekarzy i specjalistów odnowy biologicznej, którzy mogą mieć związek z działaniami łamiącymi przepisy antydopingowe podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata w Hochfilzen. Podczas niedawnych zawodów Pucharu Świata w tej austriackiej miejscowości lokalna policja przeszukała kwaterę rosyjskiej ekipy i przesłuchała - w roli świadków - 10 osób.
Szypulin w ubiegłorocznych MŚ zdobył złoto wraz z kolegami ze sztafety, a także stanął na najniższym stopniu podium w sztafecie mieszanej oraz był dwa razy czwarty w startach indywidualnych.
Szypulin w ubiegłorocznych MŚ zdobył złoto wraz z kolegami ze sztafety, a także stanął na najniższym stopniu podium w sztafecie mieszanej oraz był dwa razy czwarty w startach indywidualnych.
"Rzeczy, których nie rozumiem"
Oskarżenia o doping stanowczo odrzucił.
- Nigdy nie złamałem przepisów antydopingowych. Zawsze sumiennie podchodziłem do wszystkich testów i ich wyniki były po mojej myśli. Zachodzą teraz rzeczy, których nie rozumiem. Jestem wściekły, że wciąż trwa swoiste polowanie na czarownice, podkopujące zaufanie do mnie jako czystego sportowca, nie tylko w walce z dopingiem, ale i kwestionujące wartość całego naszego sportu - zaznaczył dwukrotny medalista olimpijski w sztafecie, zdobywca siedmiu medali mistrzostw świata oraz zwycięzca 11 zawodów Pucharu Świata.
Szypulin był w szerokiej grupie sportowców, którzy z powodu zawieszenia Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego nie wystąpili w tegorocznych igrzyskach w Pjongczangu.
- Karano mnie, a nigdy nie postawiono mi żadnych zarzutów. Wykluczono nas bezpodstawnie z igrzysk, do których byłem świetnie przygotowany. To najważniejsza z kilku przyczyn rozgoryczenia i w konsekwencji zakończenia kariery - zaznaczył na konferencji prasowej w Moskwie.
- Nigdy nie złamałem przepisów antydopingowych. Zawsze sumiennie podchodziłem do wszystkich testów i ich wyniki były po mojej myśli. Zachodzą teraz rzeczy, których nie rozumiem. Jestem wściekły, że wciąż trwa swoiste polowanie na czarownice, podkopujące zaufanie do mnie jako czystego sportowca, nie tylko w walce z dopingiem, ale i kwestionujące wartość całego naszego sportu - zaznaczył dwukrotny medalista olimpijski w sztafecie, zdobywca siedmiu medali mistrzostw świata oraz zwycięzca 11 zawodów Pucharu Świata.
Szypulin był w szerokiej grupie sportowców, którzy z powodu zawieszenia Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego nie wystąpili w tegorocznych igrzyskach w Pjongczangu.
- Karano mnie, a nigdy nie postawiono mi żadnych zarzutów. Wykluczono nas bezpodstawnie z igrzysk, do których byłem świetnie przygotowany. To najważniejsza z kilku przyczyn rozgoryczenia i w konsekwencji zakończenia kariery - zaznaczył na konferencji prasowej w Moskwie.
Autor: pqv / Źródło: PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama