Alpejski PŚ. Szwedzkie zawodniczki uratowały życie mężczyźnie
25/01/2019, 17:43 GMT+1
Trzy szwedzkie narciarki alpejskie, przygotowujące się do zawodów Pucharu Świata w niemieckim Garmisch-Partenkirchen, uratowały życie 60-letniemu mężczyźnie, który dostał zawału serca.
Lisa Hoernblad, Lin Ivarsson i Helena Rapaport jechały kolejką linową na czwartkowy trening zjazdu. W tym samym wagoniku pasażerem był funkcjonariusz zawodów, który nagle źle się poczuł.
- Mężczyzna upadł nagle na podłogę trzymając się za serce, a później stracił przytomność. Od razu oceniłam, że chodzi tu o zawał serca. Ja i Helena zaczęłyśmy robić masaż serca i rytmicznie naciskać klatkę piersiową, a Lin była cały czas w łączności telefonicznej z lekarzami - opowiedziała Hoernblad o dramatycznym wydarzeniu na antenie szwedzkiej telewizji SVT. - Na szczycie czekał na nas już lekarz ekipy austriackiej i kontynuował reanimację do przylotu helikoptera - dodała.
- Mężczyzna upadł nagle na podłogę trzymając się za serce, a później stracił przytomność. Od razu oceniłam, że chodzi tu o zawał serca. Ja i Helena zaczęłyśmy robić masaż serca i rytmicznie naciskać klatkę piersiową, a Lin była cały czas w łączności telefonicznej z lekarzami - opowiedziała Hoernblad o dramatycznym wydarzeniu na antenie szwedzkiej telewizji SVT. - Na szczycie czekał na nas już lekarz ekipy austriackiej i kontynuował reanimację do przylotu helikoptera - dodała.
Pomogły kursy
Narciarka przyznała, że taka sytuacja może się przydarzyć każdemu w najbardziej nieoczekiwanym momencie, a gdy nie ma w pobliżu nikogo, kto jest w stanie pomóc, to zaczyna się koszmar. Dlatego każdy powinien nauczyć się jak reagować w takich sytuacjach.
- Po kilku godzinach zadzwonił do nas szpital z informacją, że dzięki nam ten mężczyzna żyje. Udało nam się go uratować, ale głównie dlatego, że w szkołach przechodzimy kursy i ćwiczenia z udzielania pierwszej pomocy - dodała.
- Po kilku godzinach zadzwonił do nas szpital z informacją, że dzięki nam ten mężczyzna żyje. Udało nam się go uratować, ale głównie dlatego, że w szkołach przechodzimy kursy i ćwiczenia z udzielania pierwszej pomocy - dodała.
Narciarka zaraz po tym zajęła drugie miejsce na treningu zjazdu tracąc 0,69 s do Szwajcarki Corinne Suter. Powiedziała, że tego dnia otrzymała dodatkową motywację i lekcję od życia.
Autor: TG / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama