Chris Wakelin denerwował się w meczu z Neilem Robertsonem tak, że aż mu się trzęsła ręka

Na najlepszych zawodnikach snookera ciąży wielka presja podczas mistrzostw świata w Sheffield. Kibice najlepiej zobaczyli to w przypadku Chrisa Wakelina. Anglikowi pod koniec meczu z faworyzowanym Australijczykiem Neilem Robertsonem dłoń wyraźnie zaczęła drżeć pod wpływem nerwów.

Setka Robertsona w 8. frejmie meczu z Wakelinem w 1. rundzie MŚ w snookerze

Źródło wideo: Eurosport

Wakelin nie był faworytem w niedzielnym starciu w Crucible Theatre. Dobrze jednak zaczął rywalizację, bo od prowadzenia 7:2. Mistrz świata z 2010 roku zdołał jednak odrobić straty i doprowadzić do remisu 7:7.
Wakelin, który w przeszłości nie odnosił wielu spektakularnych sukcesów, potrafił odpowiedzieć Robertsonowi. Przy prowadzeniu Anglika 9:8 emocje sięgnęły zenitu.
Wakelin był już tak blisko, a jednocześnie tak daleko, by zamknąć mecz. W trakcie 18. frejma kamery pokazały, jak zawodnikowi gospodarzy trzęsie się dłoń z nerwów. 33-letni Anglik ostatecznie wygrał jednak z kolosalną presją i z rywalem 10:8.

Dodatkowa presja

- Wiele wspomnień z mojej kariery było negatywnych - powiedział po spotkaniu wzruszony Wakelin. - To były mecze, które prawie wygrałem, albo bile, które prawie wbiłem do łuzy. Niesamowicie jest myśleć, że niektóre z moich spotkań będą wspominane w przyszłości z dobrych powodów - triumfował Anglik.
- Psychologiczna część tej gry jest bardzo ważna - kontynuował. - Wszyscy mamy umiejętności, aby tu być. Chodzi jednak o dobry występ w dniu, w którym ma to znaczenie. Trzeba radzić sobie z faktem, że to są mistrzostwa świata, a to dodaje dużo dodatkowej presji. Byłem przygotowany na to, że będzie blisko i udało mi się ostatecznie zwyciężyć - podsumował Wakelin.
Anglik o ćwierćfinał mistrzostw świata zagra z Markiem Allenem albo Fanem Zhengyi.
(dasz)
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama