Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Wyjątkowe spotkanie z O'Sullivanem. "Nie muszę już grać dla pieniędzy, robię to z pasji"

Emil Riisberg

20/01/2020, 05:42 GMT+1

Legendarny angielski snookerzysta to człowiek, który rzadko udziela wywiadów. Porozmawiać z Ronnie'm O'Sullivanem w Londynie udało się jednak wysłannikowi Eurosportu Michałowi Ebertowi. Panowie odtworzyli na stole szeroko komentowane zagranie mistrza z 2008 roku.

Foto: Eurosport

W Londynie w poprzednim tygodniu odbywał się prestiżowy turniej Masters. Wzięło w nim udział 16 najlepszych zawodników ze światowego rankingu. Nie zobaczyliśmy jednak trzeciego gracza klasyfikacji.

Gra sprawia mu radość

- Mam dobre relacje ze sponsorami i mogę ustalać z nimi, w jakich imprezach mam zagrać. Chiny są bardzo ważnym rynkiem, więc muszę tam występować w niektórych turniejach. Nie będę uczestniczył w każdej imprezie. Mogę sobie wybierać. Ale wiem, że jeśli mistrzostwa świata miałyby się rozpocząć chociażby jutro, to mógłbym w nich wystartować. Dobrze się czuję i gra sprawia mi radość - mówił Anglik.
- Opuściłem Masters, ale to nie jest związane z pieniędzmi - kontynuował. - Ten turniej nie do końca mi po prostu pasuje i tylko dlatego tam nie zagrałem. Dzięki temu nie miałem ostatnio stresów i nie czułem presji. W trakcie świąt spędziłem czas z dziećmi i partnerką. To był fajny czas, bo nie musiałem się przygotowywać. W sumie, w życiu zrezygnowałem z wielu imprez, ale nie mam z tego powodu wyrzutów - zapewnił zawodnik.

Uwielbia własny styl

O'Sullivan jest wzorem dla tysięcy snookerzystów z całego świata. W karierze zdobył pięć tytułów mistrza świata. Wygrał także 36 turniejów rankingowych oraz 34 nierankingowe.
- Nie chcę się niczego uczyć od innych zawodników - wyjaśnił. - Kocham to, w jaki sposób gram. Mój styl sprawia mi wiele przyjemności. Nie ma chyba elementów, które chciałbym robić lepiej. Być może mógłbym coś wziąć od Johna Higgins czy nie występującego już Stevena Hendry'ego. To perfekcyjni snookerzyści. W sumie jednak lubię najbardziej swoją grę. Wielu zawodników zapowiada, że mnie pokona, ale potem podchodzimy do stołu i okazuje się, że to mój snooker jest lepszy. Jestem usatysfakcjonowany tym, co zrobiłem - zapewnił.
- Jest dużo rzeczy, które mogę robić poza turniejami. Tak naprawdę mogło tak być już w przeszłości, ale uważałem, że muszę zajmować się tylko grą. Uczestniczę w wielu biznesach i po prostu cieszę się snookerem. Nie muszę już grać dla pieniędzy, robię to z pasji - dodawał 44-latek.
Na koniec wyjątkowego spotkania Ebert poprosił O'Sullivana o odtworzenie zagrania z mistrzostw świata z 2008 roku. Anglik zanotował maksymalnego brejka w meczu drugiej rundy przeciwko Markowi Williamsowi z Walii. W pewnym momencie musiał popisać się niezwykle trudnym zagraniem. Teraz dopiero w trzeciej próbie udało mu się zbliżyć do idealnego uderzenia. Wówczas wygrał cały turniej.
Autor: Z Londynu - Michał Ebert / Srogi/dasz / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama