Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Snooker Welsh Open 2021: Jordan Brown - Ronnie O'Sullivan: wynik meczu i relacja

Emil Riisberg

21/02/2021, 22:07 GMT+1

Jordan Brown został mistrzem Welsh Open. W wielkim finale Irlandczyk z Północy pokonał 9:8 legendę tego sportu, wielokrotnego mistrza świata - Ronniego O'Sullivana.

Foto: Eurosport

W wielkim finale turnieju w walijskim Newport doszło do spotkania prawdziwej legendy z kopciuszkiem światowego snookera. Na papierze murowanym faworytem był O'Sullivan, ale rozgrywający turniej życia Brown, udowodnił już, że potrafi wygrać z najlepszymi.
- Trzy lata temu pracowałem na stacji benzynowej i obsługiwałem klientów. Wstawałem o 5.30 albo 6.30 każdego dnia. To szaleństwo, gdy pomyślę, jaką drogą przeszedłem. To, że jestem w finale turnieju rankingowego, to coś niesamowitego - mówił po awansie do wielkiego finału 33-letni reprezentant Irlandii Północnej.

Udany początek Browna

Pierwsza sesja finałowa należała do Browna. Sklasyfikowany na 81. miejscu przed turniejem zawodnik zaczął znakomicie. W pewnym momencie prowadził już nawet 4:1
Sześciokrotny mistrz świata z czasem zaczął jednak grać coraz lepiej. Zdobył trzy frejmy i po pierwszej części finału przegrywał już tylko 3:5.

Sensacja stała się faktem

Wieczorem O'Sullivan i Brown ponownie pojawili się przy stole. Tym razem warunki od początku dyktował ten pierwszy. Najpierw doprowadził do wyrównania, a po 11. frejmie tego spotkania po raz pierwszy objął prowadzenie w tym spotkaniu (6:5).
Następna partia przyniosła wiele emocji. Najpierw wydawało się, że Brown wreszcie przerwie passę O'Sullivana, ale z czasem jego sytuacja się skomplikowała. Na jego szczęście Anglik również pomylił się w decydującym momencie. Mieliśmy więc remis (6:6).
Po krótkiej przerwie Brown poszedł za ciosem i ponownie objął prowadzenie. Z kolei O'Sullivan, który do finału awansował w cuglach, zupełnie sobie nie radził. Widać było, że jest wyraźnie zdegustowany swoją słabszą postawą w tym spotkaniu.
W swojej karierze O'Sullivan wielokrotnie udowadniał już, że potrafi wychodzić z opresji. Potwierdził to również w kolejnym frejmie. Rozegrał go jak na sześciokrotnego mistrza świata przystało (7:7).
Wydawało się, że jest na dobrej drodze, by sięgnąć po piąty triumf w Welsh Open. Tymczasem nic z tego. Znów się pomylił, a Brown bezbłędnie to wykorzystał. Tylko jeden frejm dzielił Irlandczyka z Północy od przejścia do historii.
Kilka minut później znów można było podziwiać geniusz O'Sullivana. Swobodnie grający Anglik wbił 119-punktowego brejka, doprowadzając do wyrównania (8:8).
O wszystkim zadecydowała ostatnia - 17 partia. W niej brylował absolutny debiutant, święcąc tym samym swój największy sukces w karierze. Za zwycięstwo zarobił 70 tysięcy funtów.
- Brak mi słów - oznajmił wzruszony Irlandczyk.
Triumf Browna to również jedna z największym niespodzianek w historii snookera.
Autor: Skrz / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama